6 rzeczy, o których nie powie ci twoja krawcowa

Cała prawda o pracy krawcowej.
Potrafi wyczarować cuda z materiału i sprezentować ci kreację, od której nie możesz oderwać oczu. Chętnie spełni twoje ubraniowe życzenia, ale są pewne rzeczy, które przemilcza. Oto one.

Cieszę się, że nie umiesz przyszyć guzika ani wszyć zamka
Twoja niewiedza i brak podstawowych umiejętności krawieckich bardzo mnie cieszą, bo dzięki temu mam pracę. Nie wyśmiewam się z klientek, że nie potrafią przyszyć oderwanego guzika ani nigdy nie przyglądały się dokładnie maszynie do szycia. Ich lewe ręce zapewniają mi byt. Dzięki temu, że nigdy nie ciągnęło cię do zabaw z igłą i nitką, rozwijam swój zakład i utrzymuję dzieci. Im więcej laików krawieckich w moim otoczeniu, tym lepiej.

Nie dzwoń z pytaniem kiedy skończę
Doskonale rozumiem, że chcesz mieć swoją kreację jak najszybciej, ale nie ma potrzeby żebyś non stop wydzwaniała do mnie i dopytywała się o termin oddania ubrania. Przecież umówiłyśmy się już co do konkretnej daty i cały czas o niej pamiętam. Jestem profesjonalistką i zazwyczaj  wywiązuję się ze zleceń bez żadnych opóźnień. Nie chcę cię urazić, więc nie zwracam ci uwagi na nękanie mnie telefonami, ale naprawdę mam tego dość. Daj mi pracować!

Masz prawo do reklamacji
Jak każdy, czasem popełniam błędy i mogę coś zawalić. Masz prawo złożyć reklamację i wytknąć moje niedociągnięcia, jeśli jakieś rażące przez przypadek, nawał pracy lub zmęczenie popełniłam. Za skarby świata sama się do nich pierwsza nie przyznam, ale jeśli uważasz, że twoja sukienka jest nie taka, na jaką się umówiłyśmy, powiadom mnie o tym na piśmie. Pamiętaj jednak, że twoje uwagi nie mogą być wyssane z palca, a zamek wszyty o dwa milimetry nie tam twoim zdaniem gdzie trzeba, nie jest podstawą do zwrotów całości kosztów usługi krawieckiej.

Nie przynoś mi do poprawki brudnych ubrań
Nie lubię pracować z brudnymi ubraniami – to bardzo niekomfortowe. Nie przynoś mi więc poplamionych kreacji do poprawki. Kontakt z nimi to nic przyjemnego. Spróbuj znaleźć trochę czasu, aby doprowadzić ubranie do należytego porządku. I nie zostawiaj swoich ciuchów, gdzie popadnie. Praca z sukienką całą w kocich lub psich włosach to koszmar!

Ja też mam prawo do odpoczynku
Pracuję od poniedziałku do piątku w określonych godzinach. Nie dzwoń więc do mnie w weekendy ani późnymi wieczorami. To destabilizuje mój czas wolny i bardzo mi przeszkadza. Fakt, że otrzymałaś moją wizytówkę i jesteś moją klientką nie oznacza, że jestem na każde twoje zawołanie. Po pracy mam swoje życie i swoje sprawy.

Bądź u mnie na czas
Bardzo razi mnie, gdy klientki nagminnie spóźniają się na przymiarki. Może dla ciebie pół godziny lub godzina w jedną lub drugą stronię nie robi wielkiej różnicy, ale dla mnie ma ogromne znaczenie. Twoje samowolne zmiany czasu wizyt  w moim zakładzie burzą mi plan dnia i szkodzą interesom. Nie mogę się przecież rozdwoić, a gdy w pracowni obsługuję już jakąś klientkę i zjawiasz się nagle ty z żądaniem błyskawicznej usługi, powstaje problem.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat