A Tu Teatr „Scenariusz dla trzech aktorów”

Recenzja spektaklu „Scenariusz dla trzech aktorów”.
Słowne utarczki, komentarze, abstrakcyjne ironizowanie na temat sztuki. Przez duże lub nawet średnie S.

Tytułowych trzech aktorów odgrywa umowne role Reżysera oraz dwóch Aktorów. A także w zasadzie kompozytora muzyki, malarza czy aktora, który pretenduje do bycia współczesnym twórcą. Najlepiej od razu takim awangardowym, bo jak sam mówi: „najlepsza jest sztuka, której nikt nie rozumie”. Tekst, na którym opiera się spektakl warszawskich aktorów z grupy A Tu Teatr, powstał ponad dwadzieścia lat temu. Autorem jest znany kompozytor, teoretyk i twórca innych tekstów, Bogusław Schaeffer. Z całą pewnością wtedy i dziś inaczej były odbierane różne konteksty. Jednak jest tu wiele miejsca na improwizację, a uniwersalność prowadzonych rozważań prawdopodobnie będzie bawić publikę również za kolejne dziesięć lat.

Oto powiedzmy Reżyser (Sebastian Świerszcz) czeka na swoich współpracowników (Marcin Chochlew,  Cezary Jankowski). Kiedy w końcu udaje im się spotkać, okazuje się, że każdy z nich ma inne oczekiwania odnośnie pracy. Co więcej każdy również uważa, że wie nieco więcej i lepiej niż pozostali. Reżyser pragnie natchnienia, weny boskiej spływającej z niebios, które pozwolą mu wyreżyserować każde przedstawienie. Bo przecież wszędzie potrzeba dobrego reżysera. Nawet  w czasie napadu na bank czy szkolnego apelu. Sztuka ma uwznioślać, pokazywać uniesienia duszy. Tworzyć mogą ją zatem wybrani. Jego koledzy mają inne zdanie. Sztukę może tworzyć każdy. Coś się wymyśli, coś się zamyśli, jakiś mały happening, w czasie którego cokolwiek będzie się działo, będzie nazywane sztuką. Zresztą kto to tak naprawdę chce analizować? Najlepsza publika to taka, która nic nie rozumie, bo niezrozumiała sztuka musi urosnąć do rangi dzieła. Po prostu nie ma innego wyjścia.

Dyskusja trwa długo. Przeplatana jest licznymi improwizacjami, życiowymi aforyzmami, cudzymi opowieściami. Komentarzami, których kontekst nieraz idealnie wpasowuje się w spektakl. Jak chociażby dzwoniący telefon na widowni i głośne „nie mogę, jestem w teatrze” kiedy właśnie Reżyser strofuje Aktora za wieczne gapienie się we własny telefon, zamiast angażowanie się w graną sztukę. Spektakl zagrany w bardzo oszczędnej czy wręcz znikomej scenografii stanowi oratorskie popisy aktorów. Dowcipne dialogi, żywotność artystów, to największe zalety tego przedstawienia. Momentami można odczuć jedynie znużenie, wynikające chyba z nieco nierównego tempa. Fragmenty ironiczne i zabawne przeplatają się z tymi, których poziom abstrakcji wydaje się być zbyt wysoki. Niemniej jednak energiczna gra aktorów, a zwłaszcza Marcina Chochlewa, wyrównuje powstałe braki.

Agnieszka Pater
(agnieszka.pater@dlalejdis.pl)

A Tu Teatr: „Scenariusz dla trzech aktorów”, reż. Paweł Paszta
Występują: Marcin Chochlew, Cezary Jankowski, Sebastian Świerszcz
Kolejne planowane spektakle w marcu, w Warszawie.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat