A zegar tyka…

Promocje wydawnictwa Impuls.
W przyrodzie czas ekstraordynaryjny. Dogorywamy z resztą świata, wyglądając końca kanikuły.

Tymczasem, choć świat zastygł w spiekocie, zegar wciąż tyka – sklepy dyskretnie zmieniają wystrój, a w naszej Oficynie ściśle pedagogiczna nowość: Codzienność szkoły. Nauczyciel pod red. Joanny M. Łukasik, Inetty Nowosad oraz Mirosława J. Szymańskiego, reprezentujących trzy niezależne ośrodki akademickie: Uniwersytet Pedagogiczny im. KEN z Krakowa, warszawską Akademię Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej oraz Uniwersytet Zielonogórski. Tym samym, w środku lata, niespodziewanie znaleźliśmy się z powrotem na szkolnym podwórku. Pretekst jest nie byle jaki: codzienność dawno już przestała pełnić w nauce rolę Kopciuszka, lecz przekształciła się w pełnoprawną kategorię interdyscyplinarną, dzięki swej otwartej formule szczególnie atrakcyjnej, bowiem w sposób naturalny łączącej pedagogikę z filozofią, socjologią, psychologią i wszelkimi innymi naukami pokrewnymi. Przyzwyczajonym traktować codzienność „po macoszemu” czytelnikom autorzy poszczególnych artykułów udowadniają, że szkolna rzeczywistość konstytuuje się wyłącznie poprzez życie codzienne; co więcej, w rutynę nauczycielskiej codzienności wpisane są „niepowtarzalność […] zmienność, nietypowość, niestandardowość”, paradoksalnie podkreślające schematyzm czy choćby uporządkowanie codziennych form, zmuszonych do przyjmowania coraz to innego kierunku. Z drugiej strony to właśnie wpisana w codzienność płynność zmusza nauczyciela do podejmowania coraz to nowych wyzwań – edukacyjnych i etycznych. Znakomicie wpisuje się to w ulubiony dziś model nauczyciela-pedagoga o szerokich horyzontach zawodowych i elastycznym podejściu do wciąż innej codzienności. Kolejne artykuły stanowią odsłonę współtworzących rytm zwykłego dnia odmiennych kategorii (m.in. powszedniość, odświętność, czas) oraz zjawisk (współpraca z rodzicami, wypalenie zawodowe, poszukiwanie własnej ścieżki). Lektura obowiązkowa dla wszystkich nauczycieli!

Tymczasem jednak wróćmy do rzeczywistości tu i teraz – wakacyjną przygodę przeżyjemy z czterdziestym tomem harcerskiej serii reprintów „Przywrócić Pamięć”: Obozownictwo, pióra (bo jak inaczej określić książkę, której oryginał datuje się na 1924 r.?) Stanisława Gibessa, harcmistrza i członka Naczelnego Kierownictwa Harcerstwa na Rusi i w Rosji, autora m.in. Pionierki, Skauta w obozie oraz Poznaj przyrodę. Obozownictwo – temat wyjątkowo na czasie – powstał z połączenia wiadomości zaczerpniętych z literatury skautowej (są tu m.in. wyimki z publikacji Baden-Powella, Lutosławskiego, Szreibera, Piaseckiego, Małkowskiego i Royetta) oraz doświadczeń samego autora; jak zapewnia sam Gibbens: opisuje tylko te prace, które „miał możność wykonać sam na ćwiczeniach obozowych”. Pokazuje, krok po kroku, jak założyć obóz, jak rozbić namiot, jak zabezpieczyć teren i ugotować kolację. Myli się jednak ten, kto w publikacji Gibessa upatrywałby jedynie zbioru suchych nakazów i zakazów; praca ta ma na celu pokazanie, jak obowiązki można (i należy!) łączyć z przyjemnościami, jak wśród prostych, fizycznych prac, towarzyszących życiu obozowemu, rodzi się poczucie wspólnoty, umacnia hart i zawiązuje przyjaźń. A o to przecież chodzi.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat