Od wieków człowiek zastanawia się, jak uwolnić zbliżenie seksualne od strachu przed niechcianą ciążą, bo w końcu seks to nie tylko droga do rozmnażania, ale przede wszystkim powinna być to przyjemność dla obojga partnerów. Pierwsze emancypantki, żyjące pod koniec XIX wieku, wzywały społeczeństwo do zabezpieczania się – wpierw jednak trzeba było pokonać tabu szerzone przez Kościół, tabu, które zakazywało stosowania antykoncepcji zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety. Protesty pierwszych feministek, jak chociażby Judith Butler, miały istotny wpływ na zmianę myślenia w sprawach tyczących seksu – kobiety nie przyszły na świat wyłącznie po to, by płodzić, mają one takie samo prawo do decydowania o swoim swojej prokreacji i życiu.
Dziś zdawać by się mogło, że kobieta znalazła się w pułapce, którą sama na siebie całkowicie nieświadomie zastawiła. W większości sytuacji to bowiem ona jest obarczona obowiązkiem pamiętania o zabezpieczeniu, to, co miało być drogą ku wolności, okazało się niestety w wielu przypadkach – kolejnym ciężarem nałożonym na jej barki. Prawdą jest, że też i kobiety bardziej dbają o tę kwestię, gdyż boją się nieplanowanej ciąży – dlatego to często same kobiety zwalniają swoich partnerów z obowiązku pamiętania o antykoncepcji. Tym sposobem koło się zamyka, a przecież wcale nie musi tak być.
Najbardziej popularnymi metodami, wg raportu Durexa z 2005 roku, są nadal prezerwatywy, stosuje je co najmniej 35-70% Polaków. Na drugim miejscu jest stosunek przerywany, a dalej antykoncepcja hormonalna. Metody naturalne zajmują ostatnie miejsce, mimo że są znacznie bardziej bezpieczne niż stosunek przerywany. Każda z wymienionych metod niesie jednak ze sobą jakieś ryzyko zajścia w ciążę przez partnerkę – z reguły jest ono wynikiem nie zastosowania się do rad lekarza, czy też w ogóle niewiedza w kwestii właściwego stosowania antykoncepcji. Badania pokazują, że prawie połowa mężczyzn nie potrafi właściwie używać prezerwatywy – znacznie zwiększa to ryzyko zsunięcia lub pęknięcia kondomu podczas stosunku. To zapewne powoduje, że tak wiele kobiet, zwłaszcza tych z wyższym wykształceniem, woli dodatkowo zabezpieczyć się za pomocą pigułek albo innych metod hormonalnych. Partner przystaje na to, bowiem zwalnia jego to z kolei z obowiązku pamiętania o prezerwatywie. Tymczasem warto zaznaczyć, że metody hormonalne niosą ze sobą spore ryzyko dla zdrowia kobiety – są to przede wszystkim choroby związane z układem krążenia, które w niektórych przypadkach mogą doprowadzić nawet do powstania zakrzepów, a w konsekwencji śmierci; wśród efektów ubocznych wymienia się także często niepłodność. Kobieta, która zgłasza się do lekarza, powinna być powiadomiona o tych wszystkim, tak jednak się nie dzieje.
W podobnej sytuacji powstaje pytanie – co powinien zrobić partner, czy może cokolwiek zrobić? „Panowie mają do dyspozycji obecnie dwie metody antykoncepcji – jak zauważa doktor Siwik z kliniki Wazektomia.com – które, w odróżnieniu od metod hormonalnych, są całkowicie bezpiecznie dla zdrowia. Jedną są prezerwatywy, powszechnie stosowane, zwłaszcza w tzw. sytuacjach awaryjnych. Drugą metodą, zdecydowanie bardziej skuteczną, jest wazektomia, czyli podwiązanie nasieniowodów. O ile prezerwatywa niesie ze sobą ryzyko nieplanowanej ciąży – z reguły powstaje ono w wyniku nieprawidłowego użycia kondomu, o tyle – skuteczność wazektomii wynosi 100%.” Tym samym – partner ma szansę wykazać się, jako odpowiedzialny i kochający człowiek.” Mężczyźni powinni przynajmniej brać czynny udział w wybieraniu antykoncepcji przez partnerkę, wszak dotyczy to ich obojga – zapłodnienie nigdy nie powstaje w wyniku udziału tylko jednej osoby!
Może dobrze by się stało, gdyby mężczyźni w końcu zrozumieli, że antykoncepcja hormonalna, mimo że wygodna dla nich, wcale nie jest najlepszym rozwiązaniem dla kobiety. Odpowiedzialne podejście do sprawy wyboru zabezpieczenia jest też bardzo ważnym krokiem w kierunku spajania związku, budowania czegoś faktycznie trwałego. Może warto na to więc spojrzeć i z tej strony, zamiast obarczać kobietę dbaniem o bezpieczeństwo podczas seksu. Czas dojrzeć drodzy Panowie!