„Biały pył. Piekło na K2” - recenzja

Recenzja książki „Biały pył. Piekło na K2”.
Przy każdej kolejnej wyprawie, pojawiają się pytania o ryzyko, o sens wspinaczki, a tymczasem: "I chyba właśnie dlatego innym ludziom tak trudno nas zrozumieć-[...]- Że w góry się idzie, bo są."

Grupa himalaistów pragnie spełnić jedno z największych marzeń - zdobyć K2 zimą. Jak to zwykle bywa przy zderzeniu wielkich planów z rzeczywistością nie wszystko może się udać. Na wyprawę jedzie grupa wybitnych indywidualistów, którzy, niestety, nie potrafią być zespołem. Dołącza do nich Krzysztof Garda, dziennikarz, który ma relacjonować i uczestniczyć w zmaganiach. By przełamać męski skład, do wyprawy dołącza Zuza Niska, która mimo swoich osiągnięć nadal pozostaje kobietą. Na pierwszym planie są wzajemne konflikty, pretensje i brak porozumienia. Notka od autora zapewnia, że wszystkie wydarzenia w książce są fikcyjne, jednak nietrudno oprzeć się wrażeniu podobieństwa do polskiej, nieudanej wyprawy na K2 zimą.  

Krzysztof Koziołek doskonale wyjaśnia najprostsze kwestie zdobywania szczytów, zasady pracy w ścianie i zakładania obozów, więc jest to dobra pozycja dla amatorów powieści wysokogórskich. W tle rozpoczyna się rozpaczliwa walka z życiem, moralnością i lojalnością wobec partnerstwa liny. Krzysztof Koziołek próbuje znaleźć również odpowiedzi na to jak kiedyś wyglądała wspinaczka, a jak wygląda teraz. Czy wi-fi w bazie niszczy relacje międzyludzkie? Czy kiedyś było łatwiej rozmawiać? I dlaczego alpinizm przerodził się w relacje wydarzeń na facebooku?

Nie brakuje tu porównań do największych himalaistów i próby odpomnikowania krążących historii o Kukuczce czy Wielickim. Być może za dużo tu przeszłości a za mało teraźniejszości. Dopiero w połowie wyprawy, zapominamy o tym co było, a myślimy o tym, co będzie.

„Biały pył. Piekło na K2” czyta się szybko niczym dobrą powieść przygodową. Duch przeszłości sprawia, że trudno wyłuskać głównego bohatera. Również cienka warstwa psychologiczna nie pozwala zaprzyjaźnić się z postaciami. Brak psychologii równoważy ekspresowe dążenie do punktu kulminacyjnego, które próbuje podsycać zainteresowanie zakończeniem. Również bogaty wywiad i mnogość szczegółów sprawia, że nie jest to zwykła powieść o wspinaczce a thriller wysokogórski. Wraz z bohaterami przemierzamy Żebro Abruzzi i Drogę Basków z jej najmniejszymi szczegółami.

Na drugim miejscu pojawia się pytanie o to, kto może być mordercą. Czy to góra zabija czy może ktoś z uczestników wyprawy może być podejrzanym? Jak to bywa z literaturą wysokogórską interesuje już sama wyprawa i emocje z nią związane. Fascynują również ryzyko, śmiałość postawienia na szali swojego życia i podejście do śmierci, ten moment gdy trzeba zdecydować o przecięciu liny. Pozycja przede wszystkim dla wielbicieli gór, mniej dla miłośników kryminałów. „Piekło na K2” zapewnia górskie emocje w pigułce i to bez wychodzenia z domu.

Sylwia Wasin
(sylwia.wasin@dlalejdis.pl)

Krzysztof Koziołek, „Biały pył. Piekło na K2”, wydawnictwo Agora, Warszawa 2021.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat