Anna Kołodziejska, świeżo upieczona pani doktor, decyduje się na wyjazd do pięknego, ale biednego Nepalu. Jej celem nie są wyżej wymienione atrakcje, ale ciężka praca, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Decyduje się pomagać w Centrum Leczenia Rozszczepów Podniebienia i Oparzeń. Jako chirurg wspiera miejscowych lekarzy w ratowaniu życia i zdrowia ciężko poparzonych osób. Każdy przypadek ma swoją tragiczną historię - tak ciężką, że z wielkim trudem się o niej czyta. Wszystkie te przypadki są wynikiem nie tylko panującej tam biedy, ale również ludzkiej głupoty i ignorancji. Dzięki pomocy takich ludzi jak tytułowa chirurgica, tamtejsi ludzie mają szansę na życie. Autorka czasami zastanawia się, jakie życie czeka np. siedmiomiesięczne dziecko, któremu w wyniku poparzeń musiała amputować obie nogi, ale nigdy nie wątpi w sens swojej pracy. Więcej takich drastycznych przypadków autorka opisuje na kartach książki, często posługując się bardzo dosadnym i obrazowym językiem…
Autorka przebywając w Nepalu, ma wrażenie, że przeniosła się w czasie co najmniej 100 lat wstecz. Jeśli chodzi o medycynę, to właśnie tamtejsze metody leczenia stosowane są jak te sprzed co najmniej wieku. Lekarze robią, co mogą, by ratować ludzkie życie, ale nie dbają o takie szczegóły jak np. odpowiednie znieczulenie, sterylizację narzędzi czy o zachowanie przyzwoitej ogólnej higieny. Anna Kołodziejska niejednokrotnie miała takie przypadki, że pacjent obudził się z krzykiem w trakcie skomplikowanej operacji, bo znieczulenie nagle przestało działać. Brak dostępu do odpowiednich leków, ubóstwo, brud, okrutne zanieczyszczenie środowiska - to nie są odpowiednie warunki do rozwoju tamtejszej medycyny. Mimo wielu przeszkód i naprawdę ciężkich przypadków, Anna jest dzielna i nie poddaje się, wytrwale dąży do zakończenia swojej misji.
Poza troską o swoich pacjentów, Anna drży także o swoje własne zdrowie. Początkowo unikała ulicznego jedzenia, żywiła się tylko tym, co przygotowała dla niej rodzina, u której mieszkała albo tym, co zostało przygotowane w stołówce pracowniczej. Nie mniej jednak prędzej czy później musiała się przełamać i spróbować miejscowych przysmaków. Sposób, w jaki jedzą Nepalczycy, jest dla niej obrzydliwy. Również wspólne picie wody z jednej butelki może przysporzyć palpitacji serca. Tam nikt nie dba o higienę, nikt nie myje rąk, a o czystych naczyniach można tylko pomarzyć. Mimo pełnej świadomości, Anna czasami nie ma wyboru i musi zaspokoić pragnienie czy głód tym, co aktualnie jest dostępne.
Nepal jest specyficznym krajem, jednym z najbiedniejszych i, co ciekawe, trzecim pod względem korupcji. Nepalczycy nie wierzą w zmianę systemu, bo wszystko kręci się wokół jednego - pieniędzy, których kraj nie ma. Poza szerzącą się korupcją, szerzony jest powszechny terror i zastraszanie społeczeństwa. W wyniku takich zagrywek, w przeciągu dekady, ludność Kathmandu zwiększyła się dwukrotnie, ponieważ mieszkańcy prowincji uciekli do miasta w nadziei, że tam doświadczą jakiejkolwiek ochrony ze strony rządu.
„Chirurgica w Nepalu” to intrygująca, a zarazem i szokująca opowieść zamknięta w przepięknej formie. Książka jest pełna żywych kolorów, mnóstwo tam zdjęć i nieprzypadkowych rysunków. Mimo, momentami, ciężkiej treści, czyta się ją przyjemnie i nie sposób się od niej oderwać. Opisuje nie tylko swoją ciężką pracę, ale także opowiada o tamtejszej kulturze, religii czy świętach. Książka to świetna czytelnicza podróż po niesamowitym kraju, jakim jest Nepal. „Chirurgica w Nepalu” to doskonała propozycja nie tylko dla tych, którzy interesują się tamtejszym rejonem świata, ale dla wszystkich, którzy lubią podróżować.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Anna Kołodziejska, „Chirurgica w Nepalu”, Wydawnictwo Vesper, 2018