„Cięcie” – recenzja

Recenzja książki „Cięcie”.
Tradycja może być zabójcza. I to dosłownie.

Okaleczanie kobiecych narządów płciowych to praktyka, którą stosuje się w wielu krajach. Właściwie należałoby napisać, że w zbyt wielu. Jednym z nich jest Somalia. To tam, kilkuletnia wówczas Hibo, autorka książki „Cięcie”, pada ofiara tego okrutnego procederu.

Potraficie sobie wyobrazić, co kilkuletnia dziewczynka przeżywała, będąc w pełni świadomą podczas obrzezania? Jak głęboko to traumatyczne doświadczenie zapadło w pamięć i ukształtowało jej życie?

Hibo Wardere opowiada o swoim życiu z poruszającą bezpośredniością. O krzywdzie, której doznała, opowiada tak, jak ją zapamiętała – z perspektywy dziecka, które traktowało ją jak najokrutniejszą zdradę ze strony matki, jako że ta na coś tak potwornego pozwoliła. Swoje późniejsze losy przedstawia już raczej z perspektywy dorosłej kobiety - imigrantki, która próbuje ułożyć swoje życie w Wielkiej Brytanii. Mimo że islam narzuca kobiecie określony styl życia , Hibo, narażając się tym samym na złość i brak zrozumienia ze strony swoich krewnych i przyjaciół, opowiada o swoim życiu z brutalną szczerością, nie zatajając nawet najbardziej intymnych sekretów ze swojego życia.

To, co przytrafiło jej się w dzieciństwie, stało się przyczyną zaangażowania na rzecz walki z okaleczaniem kobiecych narządów płciowych. Hibo bardzo długo próbowała zrozumieć dlaczego ją to spotkało i czemu miała służyć praktyka, której została poddana. I choć wydaje się, że odpowiedź, jaką uzyskała, nie do końca ją satysfakcjonuje, to dzięki temu doświadczeniu z taką zaciekłością walczy dziś o to, aby inne dziewczynki nie musiały przechodzić przez podobne piekło.

Okazuje się bowiem, że nawet w zderzeniu z zachodnią cywilizacją i kulturą, którą powoli przyswajają sobie imigranci z krajów takich jak Somalia, Birma czy Egipt, praktyka okaleczania córek ma się bardzo dobrze. Hibo robi wszystko, co w jej mocy, aby to zmienić. Zaczynała, by uratować jedną dziewczynkę w szkole, do której chodziła jej córka, teraz jest rozpoznawalną działaczką, autorką książki „Cięcie”, edukującą o tym, jak wielką krzywdę potrafi wyrządzić bezmyślne podążanie za tradycją.

Choć „Cięcie” w znacznej mierze koncentruje się na opowieści o walce z okaleczaniem, to jednak niezwykle silny jest w tej książce także wątek relacji matki z córką. Hibo napisała swoją książkę, będąc mamą sporej gromadki dzieci. Z tej perspektywy też spogląda na czyny swojej matki, która tamtego pamiętnego dnia stała tuż obok niej, gdy dziewczynka przeżywała swoje piekło na ziemi. Hibo bardzo długo nie potrafiła wybaczyć i zrozumieć, jak to możliwe, że matka dobrowolnie skazała swoje dziecko na takie cierpienia. Czy można być aż tak zaślepionym tradycją? „Cięcie” to bolesna historia obrzezanej kobiety, która musiała ujrzeć światło dzienne. Hibo zdobyła się na odwagę, bo opowiedzieć światu o okaleczaniu kobiecych narządów płciowych i uświadamiać tych, którzy na swojej zawodowej drodze spotykają kobiety, które mają za sobą podobne doświadczenia. Któż lepiej zrozumie, co dzieje się z osobą, która doświadczyła podobnej krzywdy?

CięcieHibo Wardere to książka, którą zdecydowanie polecam do przeczytania w jedno popołudnie. Nie traktujcie jej jak lekką, jesienną lekturę. To coś znacznie więcej. W tej książce można wyczuć cały bagaż emocji i doświadczeń, które choć opowiedziane przez jedną kobietę, są tak naprawdę apelem wielu. Zbyt wielu kobiet.

Agata Podgajska
(agata.podgajska@dlalejdis.pl)

Hibo Wardere „Cięcie”, Wydawcnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2017




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat