„Cień Judasza” - recenzja

Recenzja książki „Cień Judasza”.
Czy są tajemnice rodzinne, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego? Klaudia, bohaterka powieści „Cień Judasza”, już wkrótce pozna odpowiedź na to pytanie.

„Cień Judasza” to pisarski debiut Anny Kusiak. Historia opowiada dzieje z życia zwykłej rodziny mieszkającej w małej miejscowości gdzieś na Podkarpaciu. Zarówno miasteczko, jak i rodzina Klaudii nie różnią się zbyt wiele od wielu im podobnych, jednak tragiczne wydarzenia z przeszłości – zaginięcie i śmierć jednej z kuzynek, naznaczyły losy jej bliskich, diametralnie zmieniając ich życie. Zagadkowa śmierć osiemnastolatki nigdy nie została wyjaśniona i kiedy jej kuzynka, Klaudia, po śmierci matki wraca w rodzinne strony, postanawia uporządkować nie tylko stary, rodzinny dom, ale i zamknąć sprawy z przeszłości.

Od pierwszych chwil powrotu do rodzinnej mieściny czuć, że atmosfera wokół Klaudii jest gęsta, a ona sama traktowana jest przez dawnych znajomych, a nawet przez wujostwo, czyli rodziców zmarłej Anety, z dużą dozą dystansu czy wręcz wrogością. Mimo wszystko młoda kobieta nie daje się zastraszyć i postanawia zostać na miejscu tak długo, aż nie zrozumie i chociaż nie spróbuje rozwiązać spraw z przeszłości. Całkowicie ją rozumiem, gdyż życie z takimi niedomkniętymi rozdziałami z pewnością nie jest łatwe. Trudno budować coś nowego z poczuciem, że przeoczyliśmy coś niesamowicie ważnego. Dodatkową motywacją dla Klaudii jest zbliżająca się dziesiąta rocznica śmierci Anety, a także to, jak bardzo wszyscy utrudniają jej powrót do przeszłości, co utwierdza ją w przekonaniu, że za wszelką cenę musi poznać prawdę.

Czytając „Cień Judasza” nie da się odczuć, że książkę napisała debiutantka. Styl pisania autorki jest naprawdę dobry i odniosłam wrażenie, że cały zarys fabuły został przez nią dobrze przemyślany. Nie pojawiały się tutaj bezsensowne wątki czy bohaterowie, którzy nie mają żadnego znaczenia dla rozwoju fabuły. Całość jest zdecydowanie spójna, dobrze napisana, mam wrażenie, że fabuła jest prowadzona wręcz metodycznie. Na duży plus zaliczam brak rozciągniętych do granic możliwości opisów, prócz nieco zbyt częstych wspominek o przygotowywaniu i piciu kawy oraz kolejnych kieliszkach wina. Poza tymi drobnymi szczegółami nie ma tutaj żadnych zgrzytów. Ta powieść jest napisana bardzo poprawnie, może nawet wręcz za bardzo? Mam wrażenie, że książka ta wiele by zyskała, gdyby autorka poluzowała sobie nieco i może skusiła się na nieco więcej szaleństwa, trochę więcej emocji, nieco bardziej poplątała. Niestety nie uważam także, żeby sama historia nie powielała schematów; nie powiedziałabym, że jest to kryminał, który niesamowicie trzyma w napięciu, a cała fabuła jest dość przewidywalna. „Cień Judasza” trochę jest klasycznym kryminałem, a trochę powieścią obyczajową, która świetnie odwzorcowuje mechanizmy myślenia małomiasteczkowych bohaterów, a także pokazuje jaką cenę nieraz trzeba zapłacić za poznanie rodzinnych tajemnic.

Powieść na początku faktycznie mocno mnie wciągnęła, ale mniej więcej w połowie historii poczułam, że akcja wyraźnie straciła tempo i co gorsza – prowadziła mnie prostą drogą do rozwiązania historii dokładnie takiego, jakie przewidziałam. Nie mogę tutaj podać przykładów, bo zdradzę zbyt wiele, ale pewne sceny czy elementy opisów wręcz kuły w oczy tym, że zostały umieszczone po to, żeby pasowały do tej niezwykle skrupulatnie ułożonej fabuły. Do ostatniej strony liczyłam na jakieś zaskoczenie, niespodziewaną zmianę, podkręconą piłkę, przejażdżkę kolejką górską, ale nic takiego nie nastąpiło.

Czy znaczy to jednak, że „Cień Judasza” to słaba książka? Absolutnie nie, wręcz przeciwnie. To naprawdę dobry, klasyczny kryminał, w dodatku napisany z pewną dozą dojrzałości. Lektura ta zdecydowanie zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne książki Anny Kusiak i kibicowaniu jej karierze, bo autorka zdecydowanie ma potencjał. Liczę, że w następnej książce odważy się jednak nieco bardziej zaszaleć. Niemniej jednak jest to powieść godna polecenia i znakomity debiut, który mimo dość przewidywalnej historii i tak zostanie w mojej pamięci.

Joanna Adamski
(joanna.adamski@dlalejdis.pl)

Anna Kusiak, „Cień Judasza”, Zysk i S-ka, Poznań, 2021




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat