Oznacza to, że każde z nich dysponuje swoim majątkiem osobistym, a razem zarządzają majątkiem wspólnym. Zalicza się do tego ich wynagrodzenie za pracę i z tytułu innej wykonywanej działalności, środki zgromadzone na rachunkach emerytalnych i przedmioty kupione w trakcie trwania małżeństwa. Jeśli chcemy uniknąć pozostawania we własności majątkowej, możemy podpisać umowę rozdzielności, potocznie zwaną intercyzą. Co warto o niej wiedzieć?
- Umowę rozdzielności majątkowej można zawrzeć nie tylko przed ślubem, ale także już w trakcie trwania małżeństwa. Coraz częściej na jej podpisanie decydują się również pary, które nieformalnie pozostają w separacji.
- Umowę rozdzielności majątkowej podpisuje się u notariusza, a jej koszt zależy od tego, czy zawieramy ją jeszcze przed ślubem, czy też decydujemy się na nią w trakcie trwania małżeństwa. Kiedy intercyzę podpisują narzeczeni, zapłacą sumę 400 zł + 23% VAT. Jeśli zaś na rozdział majątku decyduje się małżeństwo z kilkuletnim stażem, koszt intercyzy będzie wyższy. Wówczas zależy on od rodzaju i łącznej wartości majątku.
- Umowa rozdzielności majątkowej pozwala każdemu z małżonków na samodzielne zarządzanie i dysponowanie majątkiem zdobytym zarówno przed, jak i po zawarciu małżeństwa. Umożliwia więc niezależność, a w razie rozwodu zapobiega często nieetycznej walce o podział majątku.
- Jeżeli intercyza zostanie podpisana już po powstaniu jakiegoś zobowiązania, czyli np. po wzięciu pożyczki przez jednego z małżonków, nie zwalnia drugiego partnera z odpowiedzialności za terminową spłatę tego zobowiązania.
- Po podpisaniu intercyzy małżonkowie tracą prawo do wspólnego rozliczania podatku dochodowego. Jest to szczególnie niekorzystne w sytuacji, gdy jedno z nich ma znacznie wyższe dochody niż drugie i wspólne rozliczenie pozwoliłoby na zapłatę mniejszego podatku.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com