Cudze sekrety

Powinnaś to docenić i uszanować- i zachować ich sekret dla siebie. Ale czy zawsze jest to takie proste? Czy nie ma wyjątków od tej reguły?

Zdarzają się niestety sytuacje, w których dochowanie tajemnicy wiąże się ze złem.

Wyobraź sobie na przykład, że twoja nastoletnia siostrzenica zwierzyła ci się, że jest w ciąży i że zamierza się jej pozbyć, łykając tabletki zakupione przez internet. I nie jesteś w stanie sama odwieść jej od tego pomysłu. Czy nie masz obowiązku powiedzieć o tym jej matce (czyli swojej siostrze)? Choćby nawet dziewczyna błagała cię o dyskrecję, czy masz prawo zatajać to przed jej rodzicami, którzy ją kochają, troszczą się o nią i są za nią odpowiedzialni? Czy jeżeli doszłoby do nieszczęścia i nastolatce, wskutek zażycia leków z niepewnego źródła, stałaby się krzywda, nie czułabyś się z tego powodu winna?

Oto inny przykład: czy gdyby twoja przyjaciółka była przez długi czas niepijącą alkoholiczką a potem wróciłaby do nałogu i zaczęła potajemnie popijać, czy posłuchałabyś jej, gdyby prosiła, żebyś o niczym nie mówiła jej mężowi? Czy utrzymując tajemnicę nie zaszkodziłabyś jej – i to bardzo? Czy byłabyś w stanie ją „wsypać” i tym samym narazić się na jej żal i rozczarowanie - żeby jej pomóc?

A gdyby koleżanka powiedziała ci w sekrecie, że ma romans z partnerem waszej wspólnej znajomej- potrafiłabyś milczeć?

Tego typu sytuacji dotyczących cudzych tajemnic może być wiele. Niestety, czasem dotrzymując sekretów ludzi, którzy są ci bliscy możesz tym samym brać udział w łamaniu prawa, krzywdzeniu kogoś, narażaniu czyjegoś bezpieczeństwa… Jeżeli wiesz o czyimś niemoralnym lub niebezpiecznym postępowaniu i nic z tym nie robisz, to trochę tak jakbyś się na to zgadzała.

Czy jesteś gotowa przyjąć na siebie taką odpowiedzialność? Czy jednak będziesz wolała złamać dane słowo?

Jeżeli masz dylemat czy dochować cudzego sekretu czy go zdradzić, musisz dokładnie rozważyć wszystkie „za” i „przeciw” i wybrać najlepsze rozwiązanie. Najlepsze dla wszystkich osób, których dotyczy powierzona ci tajemnica...

Katarzyna Lewcun
(katarzyna.lewcun@dlalejdis.pl)

^{Fot. pixabay.com}