Na szczęście niedaleko nas są takie miejsca, do których wiosna przybyła już jakiś czas temu. Z tęsknoty za słońcem i zielenią przenieśmy się (chociaż mentalnie) na słoneczną wyspę - Cypr. Wiosna to idealna pora na zwiedzanie Cypru. Już w marcu jest tam ciepło. Nawet można kąpać się w morzu, bo woda ma 18 stopni Celsjusza. Najlepiej zrobić to w Petra Romiou, gdzie znajduje się skała, przy której - jak głosi mit – wyłoniła się grecka bogini Afrodyta. Ponoć kilkukrotne opłynięcie skały zapewnia wieczną młodość i urodę. Warto więc spróbować.
Po orzeźwiającej kąpieli przyszedł czas na zwiedzanie. Niedaleko kurortu Limassol znajdują się malownicze ruiny miasta Kurion. Był w nim stadion, łaźnia, bazylika, agora (czyli rynek) oraz sanktuarium Apolla. Warto zajrzeć także do Chirokitia. To zabytkowa osada z jeszcze starszej epoki: neolitu. Małe kamienne domki zbudowane na planie kola dają wyobrażenie, jak żyli ludzie 9 tys. lat temu. Skarby architektury kryją się także w górach Troodos, które zajmują środek wyspy. Jednak bądźmy przygotowani na to, że temperatury w górach są niższe niż na wybrzeżu i trzeba zabrać cieplejsze ubrania. Jednak warto wybrać się na wyprawę, by zobaczyć prawosławny klasztor Kykkos. Zbudowany z kamienia z białymi kolumnami wygląda wspaniale na tle surowego górzystego krajobrazu.
Co warto spróbować? Ser halloumi zajmuje ważne miejsce w tamtejszej kuchni. Smaży się go, grilluje, dodaje do supa trachanas, potrawy przypominającej naszą owsiankę. Meze to tradycyjne przystawki: oliwki, pieczywo z pastami, hummus. Musaka z ziemniaków, bakłażana, mielonej baraniny lub wieprzowiny jest najpopularniejszym daniem na Cyprze. Do niego lampka wina, koniecznie z tutejszej winnicy.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com