„Czarna zima” - recenzja

Recenzja książki „Czarna zima”.
Maciej Kusztal zaskakuje swoim debiutem.

Powieścią „Czarna zima” idealnie wpasowuje się w oczekiwania czytelników łaknących ciężkiej, zimnej atmosfery i niebanalnej historii. Słowem, jest ona tym, czego wielbiciele gatunku high fantasy mogą szukać na polskim rynku wydawniczym.

Jakub Borzęcki, który za swe dokonania został mianowany felczerem księcia wojewody, przybywa na niegościnne ziemie księcia d'Enghiena. Komisarz ma sporo do ukrycia, dlatego też nie waha się długo czy spełnić prośbę wojewody. Razem ze swą pancerną chorągwią zamierza przyczynić się do odnalezienia tajemniczej bestii, która dokonuje w okolicy brutalnych mordów. Sytuacja okazuje się jednak bardziej skomplikowana. Sprawy nie ułatwia również tajemnicza sekta wieszcząca rychły koniec świata; ani tajemnicza kobieta w błękicie, która wzbudza w wojownikach zarówno lęk, jak i pożądanie, no i Kamień Słoneczny, który sprawia coraz więcej problemów i wcale nie słucha już Jakuba. Z dnia na dzień warunki pogodowe coraz bardziej się pogarszają...

Powieść Macieja Kusztala, którą z racji na niewielkie gabaryty w ogóle ciężko nazwać powieścią, dobrze rokuje na przyszłość. Debiutujący autor dokonał czegoś, co sprawia trudność niejednemu doświadczonemu pisarzowi – udało mu się wykreować atmosferę, która naprawdę sprawia, że czujemy przeszywający ciało chłód – atmosferę niepokoju i nieustającego zagrożenia, która w połączeniu z poetyckością języka stanowi największy atut powieści.

Maciej Kusztal pokusił się bowiem na lekką, ale doskonale odczuwalna stylizację języka. Dawny wydźwięk nie jest na tyle silny, by utrudnić zrozumienie całości, znacznie przyczynił się jednak do tego, aby nadać jej średniowieczny klimat. W tym krótkim debiucie stykają się ze sobą ludowe opowieści, starodawne wierzenia i mity o wampirach, a ich nagromadzenie odwraca niekiedy uwagę od głównego wątku – nie na tyle jednak, by pozostawić czytelnika zdezorientowanego. Zwłaszcza, że ten, trzymany do samego końca w niepewności, nieustannie stara się odnaleźć rozwiązanie zagadki tajemniczej bestii.

Debiut Kusztala wiele obiecuje na przyszłość. Autor pokazał, ze potrafi snuć fascynujące, zagadkowe historie i że nieobca jest mu zabawa językiem. „Czarna zima” to mroczna opowieść o głęboko skrywanych tajemnicach, odwadze i zdradzie, ale przede wszystkim o walce - z wrogiem i ze samym sobą. Miłośnicy fantastyki powinni zwrócić uwagę na ten tytuł i zapamiętać owe nazwisko. Maciej Kusztal ma bowiem w swojej prozie wiele do pokazania. 

Karolina Suder
(karolina.suder@dlalejdis.pl)

Maciej Kusztal, „Czarna zima”, Warszawa, Wydawnictwo Papierowy Motyl, 2013




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat