Czy chcemy handlu w niedzielę?

Polacy nie chcą robić zakupów w niedzielę.
Już za kilka tygodni dowiemy się czy obywatelski projekt o zakazie handlu w niedzielę wejdzie w życie. Ostatnie badania opinii Polaków pokazują co naprawdę uważamy o tym pomyśle.

Wydaje się, że każdemu z nas zdarza się odwiedzać sklepy w weekendy. W ciągu tygodnia często brakuje nam czasu, aby wybrać się na dłuższe zakupy i nie pozostaje nam nic innego jak wykorzystać w tym celu często jedyny wolny dzień czyli niedzielę. Okazuje się jednak, że jesteśmy bardzo skłonni zrezygnować z takiej możliwości.

Według badań CBOS, ponad 60% Polaków popiera projekt zakazu handlu w niedzielę. Wśród tej grupy, stosunkowo więcej jest mieszkańców wsi i mniejszych miast. Jest to dość oczywiste, ponieważ mają oni mniej pokus dla niedzielnych zakupów w postaci ogromnych centrów handlowych. Jak nietrudno się domyślić, przeciwnikami takiego uregulowania są zwłaszcza pracownicy usług i właściciele firm. Dla nich będzie to generowało spore koszty. Ekonomiści ostrzegają, że po wprowadzeniu zakazu, wielu z nich będzie zmuszonych zmniejszyć liczbę etatów i wiele osób pewnością straci pracę. Na zakazie może też bardzo ucierpieć polska gospodarka.

Większość Polaków jest jednak odmiennego zdania w kwestii skutków zakazu. Uważają, że ludzie będą po prostu kupować więcej w pozostałe dni tygodnia i obrót w handlu na tym nie ucierpi. Ponadto, przeważająca liczba badanych sądzi, że na zakazie skorzystają zwłaszcza właściciele małych sklepów, a także całe społeczeństwo.

Nie wydaje się, by rezygnacja z możliwości niedzielnych zakupów sprawiła dużo problemów przeciętnemu Kowalskiemu. Aż 31% naszych rodaków deklaruje, że niezbyt często odwiedza sklepy w niedzielę, a co piąta osoba nie robi tego nigdy. Jak łatwo się domyślić, jest wśród nich spora liczba ludzi starszych, ale ciekawa jest także opinia osób, które często wybierają właśnie ten dzień na zakupy. Prawie co druga z nich również jest zdania, że Polacy będą po prostu więcej kupować od poniedziałku do soboty.

Skoro w społeczeństwie występuje dość zgodna opinia, dlaczego ten zakaz wywołuje tak dużą dyskusję? Zamieszanie robią tu nie tylko przedsiębiorcy i środowiska religijne, ale zwłaszcza politycy, którzy wykorzystują kolejny chwytliwy temat do walki o władzę. Projekt ustawy przechodzi wciąż nowe poprawki i nadal nie wiadomo jaka będzie jego ostateczna wersja. Najprawdopodobniej, zakaz handlu nie obejmie takich miejsc jak niektóre piekarnie, apteki, stacje benzynowe, sklepy na dworcach kolejowych i lotniskach oraz osiedlowe sklepiki prowadzone przez właścicieli. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już wkrótce dowiemy się czy optymistyczne przewidywania Polaków co do skutków zakazu się spełnią.

Teresa Kasprzak
(teresa.kasprzak@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat