Ewa od lat marzyła, by rzucić wszystko i ruszyć na Wschód: najpierw koleją transsyberyjską dojechać aż do Irkucka, a następnie pójść za ciosem i kolejnymi pociągami przez mongolskie stepy dotrzeć aż do Chin. Udało się, a książka jest tego dowodem. Oto zapis szalonej, trzydziestodniowej wyprawy przez świat wschodnich kultur, odmiennych mentalności i niecodziennych krajobrazów widzianych zza okna rozpędzonego pociągu. Autorka pochodzi z Warszawy. Zna język rosyjski, pasjonuje się Wschodem, a szczególnie rosyjskim narodem i jego kulturą, zwyczajami i życiem zwykłych mieszkańców.
Ewa wraz z trójką towarzyszy w 2016 roku wsiadła do pociągu w Warszawie, by udać się na Wschód. Wraz z nimi podróżujemy więc przez Rosję i jej stolicę, a także inne miasta, szczególnie te na Syberii. Następnie kierujemy się do Chin i Mongolii. Oba te kraje budzą różnorakie emocje, ale też ciekawość. Muszę przyznać, że taka wyprawa byłaby trudna, gdyby nie znajomość języków - rosyjskiego i chińskiego, tudzież czasem przydał się angielski no i ten wszędzie zrozumiały język ciała. Ewa Nowak opisuje również całą logistykę takiej wyprawy, przygotowania, a także wszelkie trudności i niepowodzenia, które spotkali na swojej trasie.
Książka „Daleko po torach. Przez Rosję aż do Chin” to zapis jej trzydziestodniowej podróży koleją ze wschodnimi krajobrazami w tle, zaczynając od Moskwy, przez Ułan Bator, a na Pekinie kończąc. W lekki i humorystyczny sposób opowiada o paradoksach życia w Moskwie, nostalgicznym bezkresie mongolskich stepów czy fascynującym chaosie charakteryzujący Pekin, Szanghaj i Hongkong.
Trzeba przyznać, że nie jest to najlepszy czas na wydanie książki, w której zachwyca się rosyjską kulturą. Autorka wybrała fatalny moment na promocję swojej książki opisującej „podróż życia”. Część poświęcona Rosji tak naprawdę najmniej mnie interesowała. Nie tylko ze względu na obecną sytuacje polityczną, po prostu nigdy nie pałałam sympatią do tej narodowości i kultury. To, na co najbardziej czekałam, to opis przygód rozgrywających się w Mongolii. Niestety tutaj srogo się zawiodłam, bo nie dość, że autorka pozostawiła ten kraj na sam koniec, to poświęciła mu kilka stron. Nie mniej jednak książkę czyta się lekko i przyjemnie. Książka napisana jest prostym, potocznym językiem przez młodą osobę o otwartym umyśle i ciekawą świata. Relację z kolejnych etapów podróży uzupełniają krótkie ciekawostki historyczne oraz zdjęcia, które przybliżają czytelnikowi czasami zupełnie egzotyczne miejsca.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Ewa Nowak, „Daleko po torach. Przez Rosję aż do Chin”, Novae Res, 2022