Dlaczego nikt mnie nie kocha?

Dlaczego jesteś sama?
Nikt nie jest samotną wyspą. Jednak zdarza się tak, że nawet znajdując się w tłumie ludzi, czujemy się samotni i niekochani. Co więcej, czasami nie jest to nawet złudzenie. Co wtedy robić?

Każdy z nas, bez względu na wiek, pochodzenie, przekonania, zawód czy wykształcenie, potrzebuje miłości. Wielu z nas ma to szczęście, że ma obok siebie grupkę wiernych, kochających osób, na które może liczyć o każdej porze dnia i nocy. Czasami jednak bywa i tak, że nie doświadczamy miłości ani nawet szacunku ze strony innych ludzi. Czujemy się niepotrzebni, czujemy się jak powietrze, które akurat wbrew wszelkim zasadom ludzkiej fizjonomii nie jest nikomu potrzebne do oddychania. Wtedy zadajemy sobie pytanie: dlaczego nikt mnie nie kocha? Czemu nikt nie zwraca na mnie uwagi? Może w pierwszej chwili Was to zadziwi, ale pierwsze pytanie, które powinno paść z naszych ust w takiej sytuacji brzmi trochę inaczej, a mianowicie: dlaczego ja nie kocham samego siebie?

Brak szacunku ze strony innych osób wynika z braku szacunku i miłości do samego siebie. Traktując siebie jako niepotrzebny przedmiot, który nadaje się jedynie do wyrzucenia, dajemy innym jasny i wyraźny sygnał oraz przyzwolenie: wy też mnie tak traktujcie. Choć to dość brutalne, to taka jest prawda. Nawet jeżeli ktoś nas pokocha, a my sami nie będziemy potrafili obdarzyć siebie prawdziwą miłością, to ciągle będziemy nieszczęśliwi. Nauczeni w dzieciństwie, że trzeba zasłużyć na czyjąś miłość, będziemy z uporem maniaka starali się być idealni, przenosząc nienaganne zachowanie i jak najlepsze oceny w wieku dziecięcym na idealny porządek w domu, świetne wyniki w pracy i idealny wygląd. Nigdy nie uznamy, że sami z siebie, bez tej całej otoczki sukcesów, możemy być i jesteśmy warci miłości – miłości bezwarunkowej. Zmiany w życiu należy więc zacząć od siebie. Wszystkie przekonania, jakie zbudowaliśmy sobie na podstawie obrazów z przeszłości („muszę zasłużyć na miłość”, „muszę się starać, inaczej mnie zostawi”, „nie jestem nic warta”, „jestem niedojrzała”, „jestem brzydka”, „jestem beznadziejna”), musimy wyrzucić ze swojej głowy. Wiem, że nie jest to łatwe. Co więcej – to bardzo, bardzo trudne. Wyobraźcie sobie jednak, że w Waszym wnętrzu mieszka małe dziecko, opuszczone i niekochane – także przez Ciebie. Jest biedne, wychudzone, głodne. Zaopiekuj się nim, adoptuj je i każdego dnia troszcz się o niego, jakby był Twoim największym skarbem. Powtarzaj mu kilka razy dziennie, jakie jest piękne, ważne, dojrzałe, że nie jest w niczym gorsze od innych. Pokochaj go prawdziwą miłością. A teraz uświadom sobie, że to Ty – głodny miłości człowiek, widzący świat jedynie w czarnych barwach. Kiedy już tego dokonasz, pokazuj całemu światu każdego dnia, że naprawdę warto Ciebie kochać i warto szanować, bo Ty właśnie to robisz. Nie chodzi o samouwielbienie. Chodzi o szczerą i autentyczną relację z samym sobą oraz wiarę w to, że jesteś równie ważny jak inni. Dostrzeż swoje zalety i je pielęgnuj. Nad wadami pracuj. Stwórz swoją własną, prawdziwą przystań miłości.

Chociaż to dziwne, ale trudniej jest pokochać samego siebie, niż sprawić, by to inni nas pokochali. Uwierzcie mi jednak i doświadczcie tego na własnej skórze, że jeśli już obdarzycie siebie sami miłością, większość Waszych problemów zniknie. Po niskiej samoocenie i wstydzie nie będzie już śladu. Pozostaniecie Wy, w swojej najlepszej możliwej wersji, piękni, wartościowi i będący bardzo ważną częścią świata.

Katarzyna Kubiak
(katarzyna.kubiak@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat