Dobre kłamstwa

Małe kłamstewka w związku.
Szczerość nie zawsze popłaca- zwłaszcza szczerość wobec ukochanego mężczyzny...

Czy dobry związek powinien opierać się na szczerości? Jak najbardziej. Czy to oznacza, że WSZYSTKIE kłamstwa, niedopowiedzenia i manipulacje między partnerami są złem? Oczywiście, że nie!

Są trzy rodzaje „oszustw” wobec partnera, które są nie tylko dozwolone, ale wręcz bywają pożyteczne:

  1. Kłamanie żeby nie zrobić mu przykrości. Albo żeby zrobić mu przyjemność. Nie trzeba być szczerą „aż do bólu”- bo o co? Malutkie, dyplomatyczne kłamstewka nie czynią nikomu żadnej krzywdy. Skoro zdarza ci się kłamać w taki sposób koleżankom  (na przykład mówiąc świeżo upieczonej, dumnej mamie: „jaki śliczny ten twój synek!” choć uważasz, że dzieciak wcale nie grzeszy urodą) to dlaczego nie możesz być równie miła dla swojego mężczyzny? Powiedz mu, że wcale nie widać, że łysieje - poczuje się lepiej i nie wyda majątku na cudowne specyfiki do włosów, które jakoś nigdy nie działają... Jeżeli twój facet w sypialni robi co może żeby dać ci spełnienie i jest ci z nim naprawdę dobrze- powiedz mu, że jest najlepszym kochankiem jakiego kiedykolwiek miałaś. Co z tego, że w rzeczywistości spotkałaś kilku „wirtuozów seksu”, którzy byli od niego o niebo lepsi? Taka pochwała podniesie jego samoocenę... i zmotywuje go do dalszych starań w sypialni.
  2. Zatajanie bolesnej prawdy. Są rzeczy, o których naprawdę lepiej nie wiedzieć. Zdradziłaś go? To był jednorazowy, głupi wyskok, którego żałujesz? Jesteś niemal w stu procentach pewna, że jeżeli sama się nie przyznasz to on się o tym nie dowie? Więc mu o tym nie mów. Sama uporaj się ze swoim wstydem i wyrzutami sumienia, nie obciążaj go, nie rań, po to żeby poczuć ulgę i żeby uzyskać od niego rozgrzeszenie.
  3. Manipulacja zamiast konfrontacji. W związku trzeba rozmawiać. Trzeba jasno, konkretnie i zrozumiale wyrażać swoje potrzeby. Ale prawda jest taka, że czasem czyny działają lepiej niż słowa. Wielu mężczyzn nie lubi zbyt długich, analitycznych rozmów na temat  związku i wzajemnych relacji- takie rozmowy ich nudzą i męczą. Nie mówiąc już o tym, że na większość facetów tym bardziej nie działają „babskie kazania” albo krzyki. Bądź więc mądra i wychowuj go delikatnie nim manipulując. Racjonalne argumenty do niego nie trafiają? Może w takim razie zmiękczy go twój płacz? Który mężczyzna jest w stanie znieść kobiece łzy- zwłaszcza jeśli płyną z jego winy? On ciągle „zapomina” o swoich obowiązkach? To może zamiast po raz kolejny mu to wyrzucać, ty też „zapomnij” o swoich- niech on przekona się na własnej skórze jak to jest...


Chcesz go odchudzić? Jeżeli to ty gotujesz wprowadź dietetyczną kuchnię „po kryjomu”, może on w ogóle nie zorientuje się, że w zupie nie ma zasmażki? I tak dalej- wiesz o co chodzi: „czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal”...

Katarzyna Lewcun
(katarzyna.lewcun@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat