DVD „Fantastyczna kobieta” – recenzja

Recenzja DVD „Fantastyczna kobieta”.
Bohaterstwo i walka o godność nie zawsze odbywają się na wojennym polu walki. Czasem toczą się także w trakcie pozornie zwykłej codzienności.

„Marina Vidal. / Czy to pseudonim?” - pyta policjant bohaterkę na samym początku filmu. Wtedy jeszcze nawet nic nie podejrzewający widz zaczyna się zastanawiać, jaką tajemnicę skrywa w sobie oglądana na ekranie kobieta. Po kolejnych scenach staje się już nie tylko kochanką opuszczoną przez starszego partnera. Jest osobą bez płci. Byłym mężczyzną w czasie transformacji w kobietę. Kim w takim razie jest dla społeczeństwa?

Dla spotykanych na ulicy osób jest kobietą. Dla byłej żony partnera jest nikim i niczym.  Najprędzej potworem, który żyje na granicy dwóch światów. Dla syna zmarłego jest z kolei pedałem i ciotą. Osobą, której można zagrozić przemocą lub nawet gwałtem. W każdej opcji należy do grupy słabszych. Transpłciowość Mariny budzi zatem raczej obrzydzenie. Z tego samego powodu odmawia się jej prawa do miłości oraz do pożegnania ukochanego. Traktuje się ją zatem gorzej niż psa, który chciałby pożegnać się z panem. Jedną ze scen, która przemawia do mnie najbardziej w całym filmie jest  ta, w której Marina lezy nago na łóżku. Nogi ma zgiętę, a w miejscu gdzie moglibyśmy zobaczyć genitalia jest ułożone lusterko, pokazujące odbicie jej twarzy. Wprawdzie na tym etapie całej opowieści Marina uzyskała już to chciała - pożegnała się ostatecznie  z Orlando, dostała psa, o którego razem dbali. Mimo to ta scena stawia moim zdaniem pytanie o to, co tak naprawdę buduje naszą tożsamość i co tworzy naszą rolę w społczeństwie. Czy jest to tylko fizyczność, czy może jednak bardziej wnętrze i stan ducha?

Fantastyczna kobieta” Sebastiana Lelio to dla mnie świetny film, choć może nie arcydzieło. Na pewno w bardzo delikatny sposób pokazuje jak wiele trudnych sytuacji (fizycznie i społecznie) czeka osoby podejmujące się zmiany płci. Kilka lat temu miałam okazję obejrzeć polski dokument Karoliny Bielawskiej „Mów mi Marianna”, gdzie reżyserka towarzyszyła bohaterce w długim procesie zmiany płci. Tytułowa Marianna musiała naprawdę wiele przejść, by oficjalnie zostać kobietą. Ta historia jak i „Fantastyczna kobieta” to dwa filmy pokazujące dla mnie w wymiarze uniwersalnym, jak wiele trzeba nieraz zapłacić, by żyć jak się chce. Dla wielu mężczyzn heteroskesualnych zmiana płci na żeńską to oznaka totalnej słabości. Nikt jednak z nich nie wie, jak wielką siłę i hart ducha trzeba mieć, by tą słabą kobietą zostać. „Fantastyczna kobieta” jest właśnie taką opowieścią. Opowieścią o ogromnej potrzebie akceptacji tego, kim się jest; zarówno przez samego siebie, jak i przez społeczeństwo. Może momentami nieraz skromnie opowiedzianą, ale za to z  ogromną mocą.

Agnieszka Pater
(agnieszka.pater@dlalejdis.pl)

„Fantastyczna kobieta” DVD dystrybucja Gutek Film




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat