Dzieci w Japonii same sprzątają w szkołach

Inaczej sprawa ma się w Kraju Kwitnącej Wiśni. Dzieci oraz młodzież sama sprząta w szkołach. Uczy to odpowiedzialności oraz współpracy. Dzieci od małego widzą, że to ciężka praca. Ponadto dwa razy dobrze się zastanowią, czy przykleić gumę do biurka wiedząc, że być może same będą musiały ją zdrapywać.

Choć może to nieco dziwić, a niektóre mamy mogą czuć się oburzone na myśl, że ich dziecko miałoby sprzątać salę, osobiście uważam, że to bardzo dobra praktyka.

To cenna lekcja, którą warto odebrać, aby nabrać więcej pokory oraz szanować pracę innych ludzi. Uczy również dzieci porządku oraz dbania o wspólną przestrzeń. Nie znaczy to oczywiście, że w szkołach nie zdarzają się mali chuligani, którzy w nosie mają wszystkie zasady. Jednak zagraniczne media często rozpisują się z nieukrywanym podziwem i aprobatą na temat japońskich kibiców, którzy pomagają sprzątać po meczu, bądź gdy obywatele zbierają śmieci po różnych miejskich imprezach. Jest to właśnie pokłosie tego, czego uczą się w szkole oraz w jaki sposób są wychowywani - wspólna przestrzeń jest tą, o którą trzeba dbać. Inaczej jest w Chinach, gdzie jest na odwrót - jak coś jest wspólne to niczyje, a więc nie trzeba się tym przejmować.

Oczywiście wszystko jest kwestią tego, jak dane społeczeństwo zostało ukształtowane. Trudno winić ludzi za mentalność jaka została im przekazana przez wcześniejsze pokolenia. One też dostały ją w pakiecie od wcześniejszych, kształtowanych przez różne wydarzenia. Jednak zawsze można zmienić tę tendencję.

A wy jak sądzicie, czy w Polsce udałoby się wprowadzić podobne zasady?

Izabela Guszkowska
(izabela.guszkowska@dlalejdis.pl)

^{Fot. freepik.com}