Każda okazja tak naprawdę jest dobra do świętowania.
Znana była już w starożytności i uważana była za objaw choroby. Mogło do nich dojść pod wpływem wystąpienia orgazmu, jeśli występowały drgawki była uznawana za napady epileptyczne czy inne zaburzenia, co w efekcie bardzo często prowadziło do kastracji osoby „chorej”. Do czasów średniowiecza był to temat tabu. Zakazane nie tylko było mówienie o tym, ale też zaspokajanie się – nawet jeśli było się osobą samotną.
Religie miały podobne prawa, ale nie chcemy się o tym rozwodzić, bo nie tylko w naszej jak i w innych było to grzechem. Teraz poglądy się zmieniają. I bardzo dobrze.
Masturbacja, czyli samo zaspokajanie się, daje osobie samotnej, ale i nie tylko, dużo przyjemności, a przynajmniej tak powinno być. Nie może być powodem do wstydu. Ma sporo zalet. Jest bezpieczna dla zdrowia, pozwala nam poznać swój organizm, być pewniejszą siebie, lekarze zalecają ją w terapiach seksuologicznych.
Jednak w niektórych sytuacjach może być zaburzeniem psychicznym i zagrożeniem dla naszego zdrowia. W sytuacji kiedy masturbujemy się kilka razy dziennie, nie wystarczają nam do tego nasze własne kąty oraz wtedy kiedy nie dbamy o higienę.
Jeśli jednak wszystko jest w najlepszym porządku to czemu miałybyśmy nie świętować tak przyjemnego choć nietypowego dnia? W końcu każdy powód do świętowania jest dobry.
Czarodziejka
(redakcja@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com