Era influencerów

Czy podziwiamy tych, co na to zasługują? Era influencerów.
Obecnie coraz więcej ludzi wiąże swoją karierę z działalnością internetową i chce być influencerami.

Kim jest influencer? Jeśli spojrzymy na pierwszą lepszą definicję jaką znajdziemy po wpisaniu tego słowa w google to znajdziemy następujący wpis - „w świecie mediów społecznościowych osoba wpływowa, która dzięki swojemu zasięgowi jest w stanie oddziaływać na ludzi, z którymi nawiązuje trwałe relacje.” Jest to więc osoba przypominająca nieco celebrytę, tylko że internetowego, ale również bliższego widzowi ze względu na jego większą dostępność.

Zarobki influencera są różne, w zależności od wyświetleń, reklam, czy współprac, jakich się podejmuje. Ten świat internetowy sam w sobie jest bardzo ciekawym zjawiskiem. Dla wielu utalentowanych ludzi to szansa na zaistnienie, a dla producentów okazja na dotarcie do większej liczby klientów. I w takiej współpracy nie ma nic złego. Jednak jak to zwykle bywa w każdym biznesie, i tutaj znalazły się osoby, które chcą zarobić na naiwności swoich widzów, czy krzywdzie innych.

Wielu YouTuberów (nie wspominając już o tzw. patostrimerach, którzy specjalnie krzywdzą czy to ludzi, czy to zwierzęta dla zyskania większej ilości wyświetleń) reklamuje szkodliwe produkty, bądź tzw. scamy (zwykłe oszustwa). Widzowie bardzo często mimo to bronią swoich idoli, nie dopuszczając myśli, że ci mogliby ich z premedytacją oszukać. W końcu oni ich znają.

Jednak YouTuberzy czy Instagramerzy, choć nie są tak bardzo niedostępni jak gwiazdy czerwonego dywanu, to w taki sam sposób mogą kreować swój wizerunek - dowolnie. To kim są w internecie niekoniecznie pokrywa się z tym, kim są na co dzień. Pokazują tylko kawałek ze swojego życia, wybierając to, co im pasuje. Nawet mają nieco łatwiej niż wspomniani tradycyjni celebryci, bo jeszcze nie są tak oblegani przez dziennikarzy, którzy śledziliby każdy ich ruch. I jeśli są nieuczciwi, to nie pokażą tego na nagraniu. Oszust nie powie przecież, że chce kogoś oszukać. Mało tego, złapany na gorącym uczynku, będzie się upierał przy swojej niewinności. Wielu takich twórców jest w stanie przekonać widzów do swojej wersji. Mimo że jest masa dowodów na ich oszustwa, dalej idą w zaparte, grając przed kamerą wręcz poszkodowanych wizerunkowo. Taka manipulacja jest niekiedy trudna do wychwycenia i jest to z pewnością zagrożenie, szczególnie dla najmłodszych widzów, bo to oni najczęściej padają ofiarą takiej działalności.

System finansowych dotacji dostępny m.in. na platformie YouTube, choć jest szansą dla wielu twórców na zrobienie czegoś wartościowego dzięki wsparciu widzów, stał się też zwykłym sposobem na dodatkowy dochód. Młodzi widzowie łatwo ulegają manipulacji kupna czegoś reklamowanego przez ich ulubionego twórcę bądź zasilenia jego konta dodatkową gotówką. I jak wspomniałam, same reklamowanie danego produktu czy wspieranie danego projektu twórcy nie jest niczym złym. Problem pojawia się wtedy, gdy jest to produkt szkodliwy, nieadekwatny do swojej ceny, bądź jest zwykłym oszustwem, gdy twórca żeruje na naiwności swoich widzów.

Dlatego należy nie tylko samemu uważać kogo wspieramy, ale też zwrócić uwagę czy nasze dzieci nie padają ofiarą takich oszustów.

Izabela Guszkowska
(izabela.guszkowska@dlalejdis.pl)

Fot. freepik.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat