Chociaż każda z nas inaczej rozumie, czym jest szczęście, to intuicyjnie czujemy, że istnieją pewne zasady, które wskazują drogę do osiągnięcia tego stanu. Szacunek i miłość do siebie, wsłuchiwanie się w swoje emocje i potrzeby, rozwój oraz dobre relacje z ludźmi – gdy żyjemy według tych reguł wierzymy, że szczęście jest w zasięgu ręki.
Ostatni rok dał nam nieźle popalić, chociaż obecny również nie zapowiada się na inny. Pandemia, niepokój o zdrowie swoje i bliskich, sytuacja społeczno-polityczna w kraju nie sprzyja odnajdywaniu własnego szczęścia. Jednak właśnie w takiej sytuacji potrzebujemy więcej spokoju, czasu dla siebie, relaksu, bo to pozwoli nam wzmocnić fizycznie i psychicznie nasz organizm i dzięki temu poskromić stres.
Sebastian Kneipp, w XIX wieku zrewolucjonizował naukę o leczeniu naturalnym i zdrowym, szczęśliwym życiu. Zanim jednak to się stało, przeżył ogromny stres z powodu gruźlicy, na którą zachorował i stanął w obliczu śmierci. Nie poddał się jednak i wprowadził w życie działania wynikające z jego wieloletnich obserwacji i pasji do leczenia naturalnego. Zaczął od krótkich, hartujących kąpieli w zimnym Dunaju. Okazało się, że w ten sposób pobudził działanie układu odpornościowego i w efekcie zwalczył śmiertelną chorobę. To niespodziewane odkrycie zachęciło Kneippa do dalszych studiów nad siłami terapii naturalnych, w tym zioło- i wodolecznictwa.
Ostatecznie filozofia Kneippa została oparta na 5 filarach:
W obecnym czasie odkrycia Kneippa są nadal aktualne, ostatnio nawet bardziej niż kiedyś. Jego zalecenia nie wymagają wyrzeczeń, lecz jedynie systematyczności i wytrwałości.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com