„Gorzej być nie może”- recenzja

Recenzja książki „Gorzej być nie może”.
Allison Pearson zyskała dużą sławę książką „Nie wiem jak ona to robi”, w której celnie wypunktowała amerykańską obsesję na punkcie doskonałości,..

tworząc zjadliwą satyrę na macierzyństwo w wersji „perfekcjonizm na wysokich obrotach”.

Autorka wraca do swoich bohaterów, by zobaczyć jak radzą sobie z dorastającymi dziećmi i wyzwaniami, jakie rzuca XXI wiek kobietom, matkom, rodzicom. Kate Reddy dobiega pięćdziesiątki i próbuje wrócić do pracy po siedmioletniej przerwie. Jak się pewnie domyślacie, nie będzie łatwo. Jeżeli dodamy do tego nastoletnią córkę robiącą sobie kontrowersyjne selfie, syna żyjącego prawie cały czas w wirtualnym świecie i męża starającego się odnaleźć prawdziwe „ja”, szybko zorientujecie się, że może minęło kilka lat, ale Kate nadal ma przechlapane.

Pearson trafnie oddaje wizję świata, który każe kobietom być idealnymi - pięknymi, wiecznie młodymi matkami, żonami i pracownicami w stu procentach oddanymi każdej z tych czynności, a wszystko na obcasach i ze śnieżnobiałym uśmiechem, który nie schodzi z ust, nawet jeżeli goni się ostatkiem sił.

Kate nadal jest nieidealną postacią, z którą bardzo łatwo się utożsamiać. Jest pełna wad, a przez to bardzo ludzka. Tak samo zresztą jak jej nietuzinkowa rodzina starająca się sprostać wyzwaniom codziennego życia. Nawet jeżeli zwykle kończy się to spektakularną katastrofą.

Pearson nadal potrafi stworzyć zabawne i wciągające historie, w których pod płaszczykiem lekkiej opowieści przemyca sporo pouczających treści. I tak o ile „Nie wiem…” był zgrabnie stworzoną karykaturą idealnego macierzyństwa, za które matki płacą niebotyczną cenę; tak w „Gorzej być nie może” obrywa się społeczeństwu, które nie akceptuje dojrzałych kobiet,  a młodym każe traktować się wyłącznie w kategoriach obiektów seksualnych. Obrywa się także mężczyznom oraz ich dziwacznym zachowaniom jako reakcji na starzenie. Słowem - Pearson nie straciła ostrego pióra i ciętego dowcipu.

Wszystko to jest zapakowane w zgrabną i zabawną całość, stanowiącą niegłupią rozrywkę na dwa, trzy wieczory. Warto zatem sięgnąć po książkę, a jeżeli nie znacie poprzedniej części opowieści o Kate, to koniecznie nadróbcie braki.

Małgorzata Tomaszek
(malgorzata.tomaszek@dlalejdis.pl)

Allison Pearson, „Gorzej być nie może”, Albatros, Warszawa, 2018 r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat