„Gra Luizy” – recenzja

Recenzja książki „Gra Luizy”.
Powiedzieć „polski serial kryminalny”, to jak nie powiedzieć niczego. Oto „Gra Luizy” – niepowtarzalny, wciągający kryminalny serial audio z aplikacji Empik Go.

Audiobooki i podcasty trafiły w gusta miłośników kultury dobre kilka lat temu. Odchodzenie od papierowych książek i programów telewizyjno-internetowych okazało się jednak czymś więcej niż krótkotrwałą modą. Mamy 2021 rok, a formuła audialna nadal zdobywa nowych fanów. Niektórzy rezygnują z czytania i oglądania programów całkowicie, większość jednak znajduje zastosowanie dla formy dźwiękowej w konkretnych sytuacjach. Książki słuchane są w aucie i podczas spacerów z psem, a programy w formie podcastów towarzyszą ludziom w trakcie porannego szykowania się do pracy i wieczornych przygotowań do snu.

Ponieważ ja do formuły czysto dźwiękowej przekonałam się dopiero w zeszłym roku, o tworze takim jak „serial audio” nie miałam pojęcia (wujek Google podpowiada, że liczy już kilka lat). Na owo dziwo trafiłam dopiero w 2021 roku przy okazji premiery „Gry Luizy” publikowanej – czas niedokonany, wszak finał jeszcze przed nami – w aplikacji Empik Go. Ponieważ bardzo lubię thrillery i kryminały, a słuchanie głosu Bogusława Lindy, odgrywającego jedną z głównym postaci, sprawia mi ogromną przyjemność, skusiłam się na rozpoczęcie seansu audialnego.

W dniu, w którym piszę tę recenzję, wypada premiera czwartego odcinka. Wprost nie mogę się doczekać, aż przestanie padać deszcz, a ja będę mogła udać się na długi spacer z psem wałami Odry i przyjąć nową dawkę thrillera o pięknej, niebezpiecznej psychopatce Luizie. Przyznaję – wpadłam jak śliwka w kompot. Choć obawiałam się, że serial audio nie przypadnie mi do gustu tak jak klasyczne seriale z obrazem, stało się wręcz odwrotnie. Doskonała obsada postaci, perfekcyjne umiejętności lektorskie i rewelacyjne udźwiękowienie scen sprawiają, że wyobraźnia sama kreuje obrazy. Drobiazgowo oddane dźwięki czynności – nawet te najsubtelniejsze – pozwalają zorientować się w każdej sekundzie fabuły. Zawsze wiadomo, czy jesteśmy na zewnątrz, czy wewnątrz, czy bohater trzyma w ręce przedmiot, a jeśli tak, co z nim robi itd. Ba! nie bez powodu użyłam liczby mnogiej. Serial audio „Gra Luizy” bowiem sprawia, że słuchacz znajduje się tuż obok bohaterów, uczestniczy w historii.

Kolejna ogromna zaleta „Gry Luizy” to pomysł na fabułę oparty na intrydze głównej bohaterki. Wiemy, jaki cel przyświeca pięknej psychopatce, ale nie mamy pojęcia, co zrobi, aby dopiąć swego. Poszczególne odcinki kończą się, pozostawiając niedosyt i wzmagając głód dalszego ciągu. Jak już wspomniałam, nie mogę się doczekać wysłuchania czwartego odcinka. Do finału zaś brakuje mi trzech – szósty pojawi się w aplikacji Empik Go 17 sierpnia. Koniecznie zacznijcie słuchać tego serialu i nie przegapcie ani epizodu, bo to kawał dobrej rozrywki!

Olga Kublik
(olga.kublik@dlalejdis.pl)

A. Robak-Reczek, „Gra Luizy” [audio], Empik Go, 2021.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat