„Guziki, czyli dwanaście historii o miłości” - recenzja

Recenzja książki „Guziki, czyli dwanaście historii o miłości”.
„Miłość jest bardzo pojemna i może być najpiękniejsza w różnych wymiarach.”

Jaromira jest żoną nieżyjącego już rybaka i mieszka w wiekowym domu nad samym morzem, w miejscowości Łazy. Jej dom jest przystanią dla wielu zagubionych dusz i zawsze pozostaje otwarty dla wszystkich, którzy potrzebują wyciszenia, spokoju, kubka herbaty z malinowym sokiem czy rozmowy. Z biegiem czasu jej dom przeobraża się w pensjonat, w którym dokładnie co pięć lat pojawia się gość, który pozostawia po sobie niezwykły ślad. Jaromira poznaje tych niezwykłych ludzi po wyjątkowym znalezisku – każdy przynosi ze sobą znaleziony niby przypadkiem guzik, a wraz z nim odnajduje rozwiązanie dla problemu, z którym pojawił się w Łazach. Przede wszystkim jednak osoby te przywożą ze sobą historie o niekoniecznie szczęśliwej i spełnionej miłości. Jaromira z każdym rokiem i z każdą opowiedzianą przez swoich gości historią utwierdza się w przekonaniu, że morze jest jej najlepszym przyjacielem i powiernikiem, niemal żywą istotą, która potrafi pomóc w rozsupłaniu wszystkich problemów. Jak mocno splecione ze sobą będą losy Jaromiry oraz jej pensjonariuszy? Czy wszyscy znajdą w sobie siłę, by odnaleźć znaczenie znalezionych guzików?

Agnieszka Lis jest autorką wyjątkową i mogę powiedzieć z całą stanowczością, że jest to moja ulubiona polska pisarka literatury obyczajowej. Jej historie zawsze są po brzegi wypełnione problemami, życiowymi zakrętami, chorobami, czy bolesną stratą. Jednak potrafi ona wnieść również na kartki swoich powieści powiew nadziei, pogoń za szczęściem, czy też marzenia, które zawsze warto spełniać. Jest jedną z najpoczytniejszych polskich autorek i nic w tym dziwnego – swoje opowieści kreuje zawsze inaczej, każda ma inny klimat i porusza inne struny kobiecych dusz. Jednak z każdej jej książki można wynieść naprawdę tonę ważnych w codziennym życiu lekcji, z każdej można nauczyć się czegoś innego o sobie, o rozwiązywaniu nawet pozornie nierozwiązywalnych problemów.

W „Guzikach” poznajemy Jaromirę – niesamowicie silną kobietę, która przeżyła nie bez trudu śmierć swojego męża, wyprowadzkę w dalekie kraje swojej jedynej córki i która to odnajduje w sobie siłę każdego dnia, by prowadzić pensjonat. Jej dom nie jest tylko pomieszczeniami do wynajęcia przez letników; dla wielu osób okazał się przystanią, w której odnaleźli rozwiązanie dla swoich problemów. Jaromira co pięć lat gości kogoś wyjątkowego, którego poznaje po znalezionym przez niego guziku. Po latach, u schyłku swojego życia zaprasza ich wszystkich ostatni raz do Łazów, by mogli podzielić się swoją życiową mądrością. Wszyscy, jak jeden mąż przyznają, że to dzięki Jaromirze i morzu ich życie poukładało się tak, a nie inaczej. „Guziki” to przepiękna opowieść o wierze w lepsze jutro, o marzeniach, które się spełnia, a niektóre się spełniają, o miłości, która nie zawsze jest prosta. Przenosimy się dzięki niej nad nasz przepiękny o każdej porze roku, majestatyczny Bałtyk, który swym mistycznym szumem potrafi pomóc, gdy trudy dnia powszedniego nas przerastają. Dawno nie dane mi było przeczytać tak pięknie napisanej książki, która niezwykle celnie uchwyciła wszystkie rozterki, z którymi w ostatnim czasie się zmagałam. Polecam tę książkę naprawdę każdemu, nie tylko kobietom, ponieważ czasami warto jest zauważyć, iż nasze problemy są niczym dziurki w guziku – z pozoru przysłaniają nam cały świat, jednak na końcu okazuje się, że jest co najmniej kilka wyjść.

Marcelina Nalborczyk
(marcelina.nalborczyk@dlalejdis.pl)

Agnieszka Lis, „Guziki, czyli dwanaście historii o miłości”, Warszawa, Wydawnictwo Skarpa Warszawska, 2021r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat