Choć do programu zgłosiło się kilkaset osób, to jednak główny etap programu, prowadzący do finału, przeznaczony jest tylko dla garstki z nich. Dziś poznaliśmy pierwszych uczestników III edycji programu „MasterChef”.
Zapowiedź serii i kulinarne katastrofy
Etap castingów odbył się w sklepie sieci „Makro”, sponsora programu. Kandydatów do programu oceniali jurorzy w niezmienionym składzie: polska restauratorka Magda Gessler, francuski szef kuchni Michel Moran oraz absolwentka prestiżowej francuskiej szkoły kucharskiej Anna Starmach.
Trzecia edycja MasterChefa została zapowiedziana jako wyjątkowa. W programie pojawi się między innymi światowa legenda kuchni – Gordon Ramsay. Uczestnicy będą mieli okazję przygotować fiestę dla 50 osób, a także… tworzyć dania na pokładzie samolotu. Zanim jednak to wszystko nastąpi, przed uczestnikami dwa odcinki na etapie castingów.
Na tym poziomie programu uczestnicy mają godzinę na wstępne przygotowanie potrawy, a następnie 5 minut na opowiedzenie o daniu i wyłożenie go na talerzu. Niestety, nie wszystkim wyszło to dobrze – jurorzy mieli styczność z surowym łososiem, sosem ciągnącym się od mąki ziemniaczanej czy szczególnie twardą bagietką. Zdarzył się również sos pieprzowy tak ostry, że wywoływał kaszel. Ostatecznie jednak do kolejnego etapu przeszło 6 osób.
Pierwsi uczestnicy III edycji
Do kolejnego etapu jako pierwsza przeszła Samar Khanafer, która zachwyciła jurorów wyśmienitą koftą z jagnięciny i humusem, pochodzącymi z rdzennej dla uczestniczki kuchni libańskiej. Egzotyczną kuchnią – doradą w sosie z harissy z dodatkiem wody różanej oraz kuskusem z kolendrą - zaczarowała jurorów też Dominika Wójciak. Jurorzy nie mogli odmówić jej także uroku osobistego. Jej danie Michel Moran przedstawił innym kandydatom do programu jako inspirację.
Ujawniły się też pierwsze sympatie – Arkadiusz Paciorek, który podał filet z piersi kurczaka z „sosem” szpinakowym i kiełkami rzodkiewki, otwarcie przyznał, że jego idolką jest Magda Gessler. Co więcej, przyznał, że chciałby, aby… jego żona była taka jak restauratorka! Prócz śmiechu, dało się zauważyć też nerwy – Tomasz Kalinowski, choć zaczarował jurorów piersią z kaczki z kaszą gryczaną i sosem jałowcowym, to jednak bardzo stresował się ostatnimi chwilami przygotowywania dania. Fartuch dostał od swojej dziewczyny Ewy, która – jak przyznał – jest jego inspiracją.
Były również dwa zaskoczenia w programie. Pierwsze to Sylwia Malinowska, która zajmuje się prowadzeniem domu, a w programie epatowała spokojem i pewnością siebie, tak rzadkimi na tym etapie. Przygotowała wyśmienitego sandacza smażonego z tagliatelle z zielonych szparagów i samodzielnie pieczoną bagietką. O wiele większym szokiem była jednak dla jurorów Dorota Panfil, która szczerze przyznała, że swoje danie pokazowe, czyli ośmiornicę, robi pierwszy raz w życiu. Co więcej, nie wiedziała, jak należy ją przygotować, więc… trzy razy ją straszyła. Ośmiornicę podała z kluskami kładzionymi, a danie okazało się rewelacyjne.
Już za tydzień kolejny i ostatni zarazem odcinek, w którym wybierani będą uczestnicy kolejnego etapu, odbywającego się w kuchni MasterChefa. Sprawdźcie w niedzielę o 20.00 na kanale TVN, kto będzie gotował przez kolejne odcinki.
Paulina Dudek
(paulina.dudek@dlalejdis.pl)
Fot. TVN