Właściwie tak do końca nie wiadomo skąd pochodzi. Pewne jest, że jego właściwości wykorzystywane są od niemal 5000 lat.
Imbir jest byliną, która w stanie dzikim występowała w Australii i Azji. Z Azji, prawdopodobnie jako środek płatniczy, przedostał się do Afryki, a później rozprzestrzenił się na pozostałych kontynentach. Obecnie uprawiany jest powszechnie na Jamajce, w Indiach, Chinach i Malezji.
Do Polski imbir przywędrował jako przyprawa, niegdyś sprzedawany wyłącznie sproszkowany, teraz praktycznie wszędzie można kupić jego całe korzenie. Imbir zawiera spore ilości olejków eterycznych: gingerol, zingeron, cital, które wypływają na jego dość specyficzny, silny zapach i lekko gorzkawy, palący smak. W przemyśle spożywczym jest dodawany m.in. do pierników, biszkoptów, zup, deserów, kawy, piwa, miodów pitnych; stanowi też ważny składnik potraw z kuchni azjatyckiej.
To kłącze jest jedną z najstarszych leczniczych roślin na świecie. Świeży imbir zawiera witaminę C i witaminy z grupy B, sole mineralne, żelazo, potas, fosfor i wapń. Wszystkie te składniki wraz z olejkami eterycznymi wpływają na jego dobroczynne działanie na ludzki organizm, bowiem imbir m.in.:
Nadmiaru imbiru powinny unikać kobiety w ciąży i mamy karmiące, osoby z wrzodami żołądka lub dwunastnicy, czy cierpiące na refluks żołądkowy.
Imbir można dodawać do potraw, kawy, herbaty, połykać w formie tabletek, spożywać kandyzowany lub marynowany (dostępny w sklepach z orientalną żywnością). Sproszkowany najlepiej przechowywać w zamkniętym słoiczku i zużyć dość szybko, bo łatwo wietrzeje. Imbir świeży dłużej zachowa swoje właściwości, gdy trzymać go będziemy w lodówce owinięty w papierowe ręczniki, czy plastikową torebkę.
Imbir to dość niepozornie wyglądające kłącze, którego nie powinno zabraknąć w żadnym domu.
Anna Pytel
(anna.pytel@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com