Gdy wszyscy pracują i mają swoje zajęcia nie jest tak źle mieszkać z nawet mniej udanymi współlokatorami. Zapewne pracowaliście w różnych godzinach i nie wpadaliście na siebie aż tak często, jednak w obecnej sytuacji wiele osób dosłownie utknęło w domach na całe dnie, bez możliwości wyrwania się do pracy, na siłownię czy aby odwiedzić rodzinę. Jak sobie poradzić z tą sytuacją i nie zwariować?
Korzystaj ze swojej prywatnej przestrzeni na tyle, na ile się da. Jeśli masz ochotę zamknąć się w swoim pokoju i zostać sam na sam ze sobą, nie patrz na współlokatorów i spędzaj czas we własnym pokoju. Każdy potrzebuje chwili tylko dla siebie - jedni mniej, inni bardziej, nie ma w tym nic złego. Uważaj jednak na przesadną izolację, gdyż zbyt długie przebywanie w zamknięciu może nie mieć na ciebie korzystnego wpływu.
Jeżeli pracujecie zdalnie, zwołajcie wspólne "zebranie" i ustalcie zasady. Każdy ma inny styl pracy, jedni preferują ciszę, a inni lepiej się skupiają słuchając muzyki. Wspólnie uzgodnione reguły pomogą wszystkim pracować najefektywniej i nie przeszkadzać sobie nawzajem. Zadbajcie o to, by razem wybrać, o jakiej porze nie słuchacie głośno muzyki albo jak dzielicie się wspólną przestrzenią, jeśli macie tylko jeden stół do wygodnej pracy przy laptopie.
Skorzystajcie z przymusowego zamknięcia i zróbcie razem porządki. Na co dzień każde z was jest zajęte własnymi sprawami, a wspólne mieszkanie zapewne traktuje jako tymczasowe rozwiązanie. Teraz jednak nastał idealny moment na gruntowne porządki, a może nawet na odświeżenie mieszkania lub balkonu, tak by milej się wam z niego korzystało spędzając teraz znacznie więcej czasu w domu.
Wykorzystaj też ten czas by poprawić relacje z współlokatorami. Choć mieszkanie samemu ma wiele plusów, to przebywając w czasie koniecznej samoizolacji czyjeś towarzystwo jest też niezwykle przydatne. Znajdźcie zajęcia, które wszyscy lubicie - może to być oglądanie starych filmów, wspólne gotowanie albo gry planszowe. Być może dzięki temu "zamknięciu" razem znajdziecie wspólny język.
Joanna Adamski
(joanna.adamski@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com