„Jak się uczyć?” - recenzja

Recenzja książki „Jak się uczyć?”.
Każdy chciałby poznać sposoby, dzięki którym ludzie określani mianem geniuszy zasłużyli sobie na nie. O tym, dlaczego niektórych pamięć nigdy nie zawodzi, opisał szeroko Benedict Carey.

Autor z wykształcenia nie jest wbrew pozorom psychologiem, lekarzem ani kognitywistą, a w czasach szkolnych był typowym przykładem kujona, który naukę traktował jako zło konieczne. Pracując jako dziennikarz i reporter, zaczął interesować się teoriami na temat procesów uczenia się i zapamiętywania, odkrywając przy tym niemało rewelacji w tej dziedzinie. Nie ma powodu do obaw co do rzetelności jego wiedzy. Nie od dziś wiadomo, że niejeden pasjonat wie więcej na dany temat niż osoba z dyplomem. Mimo, że tytuł „Jak się uczyć?” wskazuje na typowy poradnik z trikami i poradami, nie do końca tak jest. Ta książka, licząca ponad 300 stron jest przede wszystkim omówieniem podstaw o istocie pracy mózgu z biologicznego, neurologicznego punktu widzenia. Kompendium podzielono na kilka części, m.in. o pamiętaniu, o zapominaniu czy przechowywaniu wspomnień. Każda z nich przedstawia mechanizmy tych procesów wraz z odniesieniem do wzmianek naukowych. Niektóre rozdziały zawierają również obrazki, zawierające rozrysowanie omawianego zagadnienia, żeby lepiej zrozumieć temat. Rysunki były trafnym pomysłem, przydałyby się nawet w wielu innych fragmentach książki. Carey udowadnia, że na przekór teoriom, które wpaja się dzieciom, istnieją udowodnione sposoby na zwiększenie efektywności przyswajania informacji w sposób mniej konwencjonalny. Powszechną teorią rozprzestrzeniającą się z prędkością światła w szkołach jest zalecenie, żeby uczyć się w ciszy, najlepiej zawsze w jednym miejscu, które jest uporządkowane, bez zbędnych „rozpraszaczy” wokół. Autor wskazuje jednak, że według badań uniwersyteckich właśnie zastój, przyzwyczajenie do jednego, mało kreatywnego miejsca może spowalniać procesy myślowe. Doczytałam też, że podobno takie cechy jak ignorancja, lenistwo czy rozpraszanie uwagi mogą korzystnie wpływać na mózg. Najważniejszą hipotezą w książce jest moim zdaniem udowadnianie, że mózg jest unikatowym organem i woli indywidualność ponad mechaniczne schematy.

W książce brakowało mi jaśniejszego układu treści. Przez to, że podzielona jest jedynie na obszerne rozdziały, nie daje za bardzo możliwości czytania wyrywkowego, albo znalezienia istotnych, skróconych informacji. Od tego typu książek oczekuje się zazwyczaj wypunktowanych, zwięzłych rad, a tej funkcji niestety książka nie spełnia. Inną wadą może być to, że dla laika informacje o tym, w którym roku co myśleli naukowcy o umiejscowieniu wspomnień w mózgu, mogą być nudne. Niemniej sam temat jest ciekawy, więc jeśli kogoś interesuje co dzieje się wewnątrz nas podczas zakuwania kolejnych niemieckich słówek i jak tę czynność usprawnić, a nawet uczynić przyjemną, zachęcam do lektury.

Katarzyna Picz
(Katarzyna.picz@dlalejdis.pl)

Benedict Carey, Jak się uczyć?; Wydawnictwo Literackie, Kraków 2015




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat