Jak wytrwać w noworocznych postanowieniach?

Wytrwaj w noworocznych postanowieniach.
W 2018 roku zrobię to, co miałam w 2017, co z kolei planowałam w 2016, a miało być zrobione w 2015.

Która z nas w związku z nowym rokiem, który niedawno został przez wszystkich hucznie powitany, nie wiąże wielkich nadziei na zmiany w swoim życiu? „W tym roku schudnę”, „Będę więcej czasu poświęcała swojej rodzinie”, „Zacznę oszczędzać”, „Porządnie wezmę się za siebie”, „Rzucę palenie” – to tylko niektóre z postanowień, które usłyszałam od znajomych i koleżanek z pracy. Gdzie tak naprawdę tkwi problem?

Problem tkwi tak naprawdę w nas samych. Do niedawna myślano, że sukces zależy od naszej inteligencji, ale bardzo ważna jest wytrwałość i umiejętność panowania nad swoimi reakcjami, gdyż zrezygnowanie z czegoś, co bardzo lubimy (lub czego pragniemy) wymaga więcej samokontroli aniżeli inteligencji (choć ta druga z pewnością temu sprzyja). Pojęcie samokontroli jest dość nieprecyzyjne, ale mnie najbardziej podobała się metafora „mięśnia woli”, której autorem jest amerykański psycholog Roy Baumeister. Twierdzi on, że silna wolna (kontrola nad sobą) przypomina mięsień, który bez ćwiczeń jest słaby i wiotki, ale jeżeli tylko zaczniemy nad nim pracować, „hartować” go – jego siła i moc wzrasta.

Jak zatem ćwiczyć kontrolę nad sobą? Przede wszystkim należy myśleć nad tym, co robimy i starać się hamować automatyczne reakcje wypracowane przez nas przez lata (np. czekoladka na chandrę). Bardzo ważne jest też znalezienie sobie alternatywnej ścieżki radzenia sobie w niektórych sytuacjach (np. kiedy czuję się źle, nie opycham się lodami, ale wychodzę na spacer.) Problemem jest nie tyle nauka samokontroli, ale przeciążenie siebie dużą ilością postanowień. Często noworoczne postanowienie rzucenia palenia, schudnięcia i zaczęciem codziennego joggingu kończy się fiaskiem, ponieważ nasza wola zostaje przeciążona. Co w takiej sytuacji zrobić?

Najważniejsze jest to, aby wyznaczyć sobie jeden konkretny cel i skoncentrować się tylko na nim. Jeżeli czujemy, że nasza waga przekracza 100 kg i ciężko nam podnieść się z łóżka, zacznijmy od diety. Dopiero, kiedy zobaczymy, że ta przynosi efekty – dodajmy do tego sport (na początek raz, dwa razy w tygodniu). Nie zasypujmy się mnóstwem postanowień, bo szybko zniechęcimy się i w rezultacie nowy rok również nie przyniesie w naszym życiu żadnych zmian.

Pamiętajcie – skoncentrujcie się na jednym konkretnym celu (nie w stylu „ogarnę się”) i ćwicząc siłę woli dążcie do niego, a przekonacie się, że satysfakcja i duma was nie ominą!

Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat