Kalendarz adwentowy Waterdrop – recenzja

Recenzja kalendarza adwentowego Waterdrop.
Raz, dwa, trzy – do świąt odliczasz ty!

Mam wrażenie, że kalendarze adwentowe przeżywają w ostatnich latach swój wielki renesans. Sklepowe półki aż uginają się pod ich ciężarem. Mamy kalendarze z kosmetykami, z biżuterią, z herbatami, z książeczkami, ze słodyczami… Sama uległam tej pięknej (aczkolwiek ostatnimi czasy zbyt krzykliwej i modnej) tradycji i własnoręcznie wykonałam kalendarz dla moich synków. Zrobiłam 24 woreczki i do każdego z nich schowałam po jakiejś drobnostce lub karteczce z zadaniem do wykonania. Uważam, że taki kalendarz to dla dzieci doskonały trening cierpliwości, a także dodatek, który nadaje świętom jeszcze większej magii i pozwala oczekiwać na nie z radością.

Dzieciom zrobiłam kalendarz, ale w tym „świątecznym natłoku” nie zapomniałam o sobie. Długo zastanawiałam się, czego mi potrzeba w tym czasie i stwierdziłam, że… zdrowia i dobrego samopoczucia. A ponieważ zarówno za jedno jak i za drugie odpowiada po prostu woda, niezmiernie ucieszyłam się, że w moje ręce trafił kalendarz adwentowy od marki Waterdrop.



Marka Waterdrop proponuje nam kilka rodzajów kalendarzy. Są kalendarze duże (z butelką lub termokubkiem), w których oprócz mikrodrinków możemy znaleźć różne gadżety oraz mały kalendarz, który zwiera 24 okienka z samymi mikrodrinkami. Niezależnie, na który z nich się zdecydujemy, możemy cieszyć się nie tylko smakiem Waterdrop, ale przede wszystkim wspaniałym designem całego opakowania. Kalendarz utrzymany jest w pastelowej tonacji; przedstawia zimową scenerię, której centrum stanowi choinka na tle zaśnieżonych wzgórz. Bardzo lubię minimalizm, więc ta oprawa wyjątkowo przypadła mi do gustu.

Mały kalendarz Waterdrop zawiera 24 tekturowe okienka ze schowanymi wewnątrz mikrodrinkami. O tym, czym są mikrodrinki, co w sobie zawierają oraz jakie korzyści płyną z ich spożywania pisałam w recenzji zestawu próbnego ze szklaną butelką. Chciałabym jednak przypomnieć, że każdy mikrodrink jest małą, sześcienną kosteczką składającą się ze świeżych ekstraktów i roślinnych esencji, która rozpuszcza się w wodzie, nadając jej niepowtarzalny smak.



Jakie smaki zostały ukryte w kalendarzu Waterdrop? Znajdziemy tu wszystkie standardowe smaki oferowane przez markę Waterdrop, czyli Youth (brzoskwinia – imbir – żeń – szeń – mniszek lekarski), Glow (mango – opuncja – karczoch), Zen (karambola – herbata – trawa cytrynowa), Clean (zioła – jałowiec – pokrzywa), Relax (hibiskus – acerola – aronia), Boost  (czarna porzeczka – czarny bez – acai), Love (granat – jagody goi – schisandra) oraz Defence (żurawina – dzika róża – moringa), a także kilka smaków z limitowanych serii – Vibe (miechunka – rozmaryn – mięta), Flair (kwiat czarnego bzu – kwiat lipy – malina) i Sky (truskawaka ananasowa – marakuja – opuncja). Żaden z tych smaków nie był dla mnie nowością, gdyż wielokrotnie sięgałam (i nadal sięgam!) po mikrodrinki od Waterdrop. Gdy otworzyłam pierwsze okienko czekał na mnie mikrodrink Sky! Piłam go po raz pierwszy, smakował nieziemsko, ale nie znalazłam już go więcej – ani w kalendarzu, ani na stronie producenta i z tego powodu byłam bardzo zawiedziona. Podejrzewam, że cieszył się on tak dużą popularnością, że został wyprzedany i mam wielką nadzieję, że uda mi się go znaleźć przy kolejnych zakupach. Bardzo żałuję też, że do kalendarza adwentowego nie dodano nawet jednego mikrodrinka z nowej limitowanej edycji Snow. Bardzo chciałam go spróbować i byłam pewna, że w kalendarzu go na pewno znajdę, ale, niestety, tak się nie stało. Uważam, że z korzyścią dla kalendarza byłoby, gdyby producent zamiast kilku kapsułek tego samego smaku (np. Clean) dał chociaż jedną nowość, aby potencjalny klient mógł spróbować wszystkich i wybrać spośród nich swoje ulubione.



Mimo wszystko uważam, że kalendarz adwentowy Waterdrop to naprawdę doskonały prezent dla siebie samego lub kogoś bliskiego na zbliżające się święta. Z pewnością jego zawartość nie odłoży nam się w postaci kolejnych fałdek na brzuchu, a wręcz przeciwnie – doda energii, wigoru i wzbogaci naszą codzienną dietę! Mimo że znam niemal wszystkie smaki Waterdrop, z ogromną przyjemnością otwieram codziennie kolejne okienka, a smakiem mikrodrinków rozkoszuję się, pijąc poranną porcję wody. Myślę, że to doskonała opcja dla osób, które jeszcze nie znają mikrodrinków Waterdrop. Dzięki kalendarzowi będą mogły zapoznać się z całą gamą smaków i wybrać spośród nich swoje ulubione.

Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat