Woland ze swoją świtą z kart Mistrza i Małgorzaty Bułhakowa postanowili przenieść się do Warszawy. Zapytacie zapewne: a po co? Mają jedną misję: zobaczyć czy obywatele bardzo się zmienili. W tym celu używają nowoczesnego sprzętu: kamer i dronów. Obserwują mieszkańców w trakcie ich codziennych zajęć, odwiedzają w pracy, zagadują w parku czy tramwaju, a nawet na zakupach. Starają się być blisko codziennych trudów. Wszystko po to, aby w Teatrze Powszechnym spotkać się z nimi osobiście i zobaczyć czy obywatele rzeczywiście bardzo się zmienili. Kim jest wolny człowiek, z jakimi problemami zmaga się na co dzień? O czym marzy? Czy potrafi zaufać drugiemu człowiekowi? Czy chce doświadczyć opowieści o jedynej, prawdziwej i bezwzględnej miłości?
Wyjątkowym przeżyciem jest już samo wejście na widownię, a może raczej na scenę? Dlaczego pojawił się znak zapytania? Bowiem publiczność tego spektaklu jest jednocześnie jego częścią. Widzowie zasiadają wokół okrągłego stołu i od momentu wejścia na salę zaczynają tworzyć ten spektakl. „Każdy dostanie to, w co wierzy” to opowieść o ludziach młodych, pragnących poznać drugiego człowieka. Stąd też opinia widzów jest nadrzędna. Każdy widz otrzymuje urządzenie do głosowania, za pomocą którego może wyrazić swoje stanowisko w określonej sprawie. Dodatkowo wręczana jest również kartka papieru i długopis, jakby ktoś chciał pozostawić dodatkowy komentarz. Trzeba przyznać, że pytania są naprawdę różnorodne. Dotyczą zarówno wysokości pensji, jak i kwestii wolności czy międzyludzkiego zaufania. Czy życie w demokratycznym kraju jest równoznaczne z poczuciem wolności osobistej? Czy jesteśmy szczęśliwi z powodu tego, co posiadamy? Czy przyznajemy się do tego, ile zarabiamy?
Ogromne brawa należą się przede wszystkim aktorom, którzy prowadzą całe przedstawienie. Interakcja z publicznością, z którą mierzą się w tym spektaklu to nie lada wyzwanie. Nie ma dwóch identycznych spektakli „Każdy dostanie to, w co wierzy”. Każdy z nich jest zupełnie inny, bo kreowany również przez publiczność. To widzowie mają możliwość decydowania o jego przebiegu. Mają również szanse na impulsowe reakcje. Należy zaznaczyć, że pomaga w tym również poczęstunek, który otrzymują widzowie. Alkohol, zimne napoje – wszystko to jest serwowane przez aktorów w trakcie trwania spektaklu. Nie od dziś wiadomo, że człowiek po wypiciu kieliszka alkoholu staje się bardziej wylewny.
„Każdy dostanie to, w co wierzy”, jak zaznacza sam teatr, to spektakl dla widzów dorosłych. Na pewno nie da się zaliczyć go do prostego i przyjemnego. Chyba, że potraktujemy go bardzo powierzchownie. Świetna, zabawna gra aktorska, komediowe słownictwo, ale tak naprawdę głęboko ukryta treść. Warto zastanowić się nad drugim dnem tego przedstawienia, przystanąć na chwilę i zastanowić się nad tym, co dzieje się wokół nas. Dziś żyjemy w kraju demokratycznym, jednak czy naprawdę czujemy się wolni? Co tak naprawdę dla każdego z nas oznacza owa wolność? Warto odpowiedzieć sobie na to pytanie.
Joanna Sieg (joanna.sieg@dlalejdis.pl)
Joanna Ulanowicz (joanna.ulanowicz@dlalejdis.pl)
Teatr Powszechny w Warszawie, Każdy dostanie to, w co wierzy. Reż. Wiktor Rubin
Obsada:
KLARA BIELAWKA - Hela
JULIA WYSZYŃSKA - Małgorzata
JACEK BELER - Korowiow
MICHAŁ CZACHOR - Woland
MATEUSZ ŁASOWSKI - Behemot
DAWID RAFALSKI - Mistrz