Klątwa nad Teatrem Powszechnym

Skandal wokół "Klątwy" w reżyserii Olivera Frljicia.
Spektakl „Klątwa” wystawiany w Teatrze Powszechnym wywołał skandal. Interpretacja dzieła przez Olivera Frljicia podzieliła Polaków.

Przedstawienie stworzone zostało na podstawie „Klątwy” Stanisława Wyspiańskiego. W której, również poruszony jest problem kościoła i księży.

Na temat sztuki wypowiadają się osoby, które jej nie obejrzały i to najbardziej boli. Środowiska prawicowe atakują teatr, władze Warszawy, aktorów. Nie podoba im się to co zaistniało na scenie, że teatr wystawił spektakl, który wzbudza tak duże kontrowersje.

Przede wszystkim chodzi tutaj o to, że większość aspektów sztuki wzbudza niesmak u widza. Najbardziej trudne do zaakceptowania jest to jak aktorka uprawia seks oralny z figurką Jana Pawła II, papieża Polaka, „prezydenta” państwa Watykan, dla wielu osób człowieka świętego. Zrównywanie go ze zwykłymi ludźmi dla mnie to za dużo. Dla wielu Polaków, katolików jest bluźnierstwem. Ja nie chcę tego oglądać, ale uważam, że warto o tym dyskutować, a nie dążyć do tego, aby wystawianie sztuki było zakazane.

Olivier Frlijic lubi szokować i poruszać na scenie kontrowersyjne tematy. W jego poprzednich sztukach wystawianych w teatrach wielokrotnie można było zobaczyć rzeczy, które nie u każdego widza wywoływały uśmiech na twarzy.

Kościół mówi „Klątwie” nie
Działania kościoła w Polsce są negatywnie odbierane przez coraz większą liczbę osób. Instytucja, która kiedyś łączyła ludzi, teraz ich dzieli. Pewnie dlatego sztuka spotyka się z dużą akceptacją ze strony społeczeństwa, a po przedstawieniu są owacje na stojąco.

Spektakl „Klątwa” najbardziej dotyka kościół katolicki. Dlatego Episkopat oraz biskupi określają go mianem bluźnierstwa, za które pokutą według biskupa kieleckiego powinna być „koronka do miłosierdzia Bożego”. Złem, które odbywa się na scenie jest niegodne zachowanie wobec: papieża, flagi Watykanu oraz krzyża. W przypadku papieża chodzi o seks oralny z figurką oraz zawieszenie na pomniku papieża napisu „obrońca pedofilów”.

Hierarchowie widzą niemoralność w grze aktorów, a nie widzą jej w życiu duchownego określanego mianem ojca dyrektora. Księdza, który należy do jednych z najbogatszych ludzi w Polsce i posiada majątek, który duchownemu nie przystoi. Najgorsze jest to, że z jego zdaniem za mocno liczy się rząd podobno świeckiego państwa. Realizowana posługa duchownego bardzo odbiega od nauki Jezusa Chrystusa.

Reżyser spektaklu stworzył pistolet, w którym jest krzyż. W naszym kraju jest on symbolem walki i to nie o wiarę tylko o polityczne wpływy. Poprzez ten symbol partie zdobywają wyborców. Od modlitwy przed nim zaczyna się tzw. „Miesięcznica”, jedno z najbardziej znienawidzonych wydarzeń. Zamiast łączyć, dzieli on Polaków jak nigdy dotąd.

W przedstawieniu nie traktuje się z należytym szacunkiem papieża i flagi państwa Watykan. Flagę tak samo jak głowę kościoła katolickiego trzeba traktować z szacunkiem. Seks oralny z figurką papieża jest głęboko niemoralny. Natomiast tabliczka z napisem „obrońca pedofilii” nie powinna się pojawić, ale trzeba się zastanowić nad jej interpretacją. Papież obrońcą pedofilii nigdy nie był. Ale był prezydentem państwa Watykan i głową kościoła katolickiego. Dlatego powinien z tym walczyć, a jego podwładni przez lata zamiatali to pod dywan. Jednak tak działo się i za poprzednich i nie wiadomo czy nie za przyszłych papieży.

Kolejnym problemem „Klątwy” jest „zbieranie pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego”, w przedstawieniu mówi się, że robić tego nie wolno, a aktorka na scenie czyta treść paragrafu, który tego zakazuje. Jednak środowiska prawicowe widzą tylko nakłanianie do zabójstwa. Ta scena wyraża brak akceptacji większości społeczeństwa dla postępowania prezesa partii rządzącej, którego działania są często bardziej kontrowersyjnie niż spektakl Frilijica.

Życie po „Klątwie”
Z treściami zawartymi w „Klątwie” Oliviera Frilijica  można się zgadzać lub nie, mogą one nas szokować, możemy ich nie akceptować, jednak nikt nikomu nie ma prawa zabronić oglądania spektaklu. Sztuka ma prawo bulwersować, budzić niesmak, ważne jest, aby o niej dyskutować, a nie ją szufladkować.

Dlatego, że wyrażanie emocji przy pomocy gry aktorów jest wyrazem wolności, do której ludzie mają prawo. Nikt nie ma prawa cenzurować „Klątwy” i zakazywać jej wystawiania. Ostatni urząd cenzury w Warszawie był przy ulicy Mysiej i niech tak pozostanie.

Nie wolno mieć też pretensji do prezydent Warszawy, że pozwoliła wystawić przedstawienie oraz że Teatr Powszechny jest finansowany z publicznych pieniędzy. Owacje na stojąco po „Klątwie” i ilość widzów na przedstawieniach pokazują, że warto inwestować w takie sztuki.

Polityka nie powinna łączyć się z kulturą, a kultura z polityką, bo wtedy kultura upada.

Nie wolno gnębić aktorów z powodu sztuki, w której wzięli udział. Nie należy opluwać w e-mailach teatru z powodu wystawionej sztuki, nie wolno też rozważać odwołania dyrektora teatru Pawła Łysaka z powodu wystawienia spektaklu, który nie wszystkim się podoba.

„Teatr, który się wtrąca” – Zygmunt Hubner. Te słowa patrona Teatru Powszechnego nie są bez znaczenia. Czasami warto się wtrącać, żeby uświadamiać innym rzeczy, które są ważne, a których oni nie zauważają.

Zapraszam wszystkich czytających artykuł do zapoznania się z oświadczeniem dyrekcji Teatru Powszechnego dotyczącego spektaklu „Klątwa” poniżej zacytowałam szczególnie ważne dla mnie fragmenty.

„3. Teatr Powszechny jako instytucja ustawowo posiadająca autonomię artystyczną, samodzielnie kształtuje swój repertuar. Stanowczo protestujemy przeciwko wykorzystywaniu spektaklu „Klątwa” w rozgrywkach politycznych, wymierzonych w szczególności we władze Warszawy. Docenić należy, że władze Warszawy nie zamierzają cenzurować wypowiedzi artystycznych, pozostawiając ocenę potencjalnego naruszenia przepisów niezawisłym sądom powszechnym.
4. W spektaklu „Klątwa” nikt nie nawołuje do popełnienia zabójstwa ani jakiegokolwiek innego przestępstwa, w czasie spektaklu cytowany jest przepis kodeksu karnego, który nie zezwala na tego typu zdarzenie. Spektakl nie ma również na celu obrazy uczuć religijnych i zniewagi przedmiotów kultu religijnego. Widzowie spektaklu otrzymują wyraźny komunikat następującej treści: „Spektakl przeznaczony tylko dla widzów dorosłych. Zawiera sceny odnoszące się do zachowań seksualnych i przemocy, a także tematyki religijnej, które pomimo ich satyrycznego charakteru mogą być uznane za kontrowersyjne. Wszelkie sceny przedstawione w spektaklu są odzwierciedleniem wyłącznie wizji artystycznej”. Zakup biletu na „Klątwę” musi zatem wiązać się ze świadomym wyborem.”
6. Z przykrością stwierdzamy, że nagonka medialna odwraca uwagę od głównych tematów spektaklu, jakimi są w szczególności: wieloletni problem tolerowania i ukrywania pedofilii, krytyka nadużyć władzy Kościoła katolickiego i społeczna hipokryzja wobec nich, a także wolność stanowienia o własnym ciele oraz mechanizmy przemocy i dyskryminacji. Spektakl równie bezkompromisowo atakuje inne postawy, niezwiązane z religią, w tym zaangażowanie społeczne współczesnych artystów i środki, których używa tworzony przez nich teatr. Chcielibyśmy, aby nasze przedstawienie stało się elementem publicznej dyskusji na wszystkie poruszane w nim tematy, a nie skupiło się wyłącznie na ocenie odważnych środków artystycznych, które zostały użyte wyłącznie w celu uświadomienia i nagłośnienia cierpienia ofiar.
7. Zagwarantowana każdemu w art. 73 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej wolność twórczości artystycznej oraz zapewniona każdemu w art. 54 Konstytucji wolność wyrażania poglądów, nawet w obliczu tak trudnych tematów i mocnych środków wyrazu, nie powinna być kwestionowana. Przypominamy i podkreślamy, że obraz świata przedstawiony na scenie jest fikcją stworzoną przez twórców na potrzeby spektaklu, a teatr od wieków jest grą znaków i konwencji, której nie można traktować jako realnej sytuacji rozgrywanej w miejscu publicznym. Uważamy, że rolą teatru jest stawianie trudnych pytań, dotykanie bolesnych tematów i publiczne mówienie o ważnych problemach społecznych.  Wolność wypowiedzi artystycznej, dotycząca nawet tak trudnych kwestii jak te poruszane w spektaklu, nie może być kwestionowana.
Dyrekcja Teatru Powszechnego im. Zygmunta Hübnera w Warszawie.”

Agnieszka Krakowiak
(agnieszka.krakowiak@dlalejdis.pl)

Fot. Magda Hueckel / powszechny.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat