Każdy z nas miał w swoim życiu chwile załamania, nie ważne czy było to bolesne rozstanie, choroba czy zaprzepaszczenie swoich marzeń. W takich chwilach zastanawiamy się, dlaczego karma jest dla nas taka niesprawiedliwa. Zamiast wziąć sprawy we własne ręce, czekamy na to, co przyniesie nam przyszłość. Bohaterki „Klubu Karmy” nie czekają z założonymi rękami, tylko postanawiają pomóc w zachowaniu równowagi. Skoro wszechświat o to nie dba, zajmie się tym Klub Karmy.
Madison, Jade i Angie przyjaźnią się od zawsze. Pech chciał, że wszystkie trzy zostały źle potraktowane przez los. Szala goryczy przelała się, kiedy Madison przyłapała swojego chłopaka na zdradzie z najpopularniejszą i najładniejszą dziewczyną w szkole. Przyjaciółki planują okrutna zemstę, nie tylko na tym frajerze i jego nowej ukochanej, ale również na tych, którzy swego czasu zaszli im za skórę. W związku z tym zakładają tajemny Klub Karmy, który wyznaje zasadę: oko za oko. Początkowo dziewczyny cieszą się ze swoich sukcesów, bowiem zemsta smakuje najlepiej z dodatkiem cierpliwości. Jednak wszystko, co piękne szybko się kończy. Po pewnym czasie karma odpłaca im się pięknym za nadobne i wraca z podwójną mocą. Dziewczyny szybko zdają sobie sprawę, że nie powinny zadzierać z harmonią i ładem wszechświata. Z czasem zaczynają żałować swoich występków…
Czym zatem jest tajemnicza Karma? W dosłownym tłumaczeniu oznacza to „pracę” lub „działanie”. W buddyzmie i hinduizmie rozumiana jest jako przyczyna (prawo przyczyny i skutku). W różnych kulturowych tradycjach postrzegana jest inaczej, jednak główna idea głosi, że czyny tworzą przyszłe doświadczenia i przez to każdy z nas ponosi odpowiedzialność za własne życie, cierpienie i szczęście, jakie sprowadza na siebie i innych.
„Klub Karmy” jest powieścią lekką i przyjemną, jednak mało zaskakującą i przewidywalną. Mimo tego autorka potrafi przekonać do siebie czytelnika. Jessica Brody napisała powieść skierowaną do młodzieży, a chociaż już dawno nie zaliczam się do tego grona, to „Klub Karmy” przeczytałam jednym tchem. Autorka przekonała mnie swoim luźnym stylem z dużą dawką wyrazistego humoru. Jeżeli chcecie się zrelaksować i miło spędzić czas, to „Klub Karmy” świetnie się do tego nadaje. Z czystym sumieniem polecam lekturę.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Jessica Brody, „Klub Karmy”, Lublin, Fabryka Słów, 2014