Kobiety-rakiety polskiej gastronomii

Restauracje prowadzone przez kobiety.
Kobiety wyznaczają trendy w polskiej gastronomii. Nie tylko zapewniają potrawom wspaniały smak czy estetyczny wygląd, ale także odpowiadają za skomplikowaną logistykę zarówno samego prowadzenia konceptu gastronomicznego, jak i organizowania dostaw.

Mają głowy pełne pomysłów na biznes, które z odwagą wcielają w życie. Ich restauracje kuszą różnorodnością, a one same z odwagą eksperymentują z nowymi smakami, tworząc na talerzu prawdziwe dzieła sztuki. Gdy 8 marca będziemy cieszyli nimi oczy i podniebienia, warto w szczególny sposób docenić rolę tych, dzięki którym te pyszności trafiły na nasz stół. A może, wysyłając im ciepłe myśli, zamówimy dziś jedzenie z jednej z restauracji prowadzonych właśnie przez kobiety?

Kobiety stanowią ponad 65% pracowników restauracji i hoteli w Polsce.1 Z danych Pyszne.pl wynika, że już około 30% restauracji dostępnych w serwisie jest prowadzonych właśnie przez nie. Panie mocno zaznaczają swoją obecność w każdym aspekcie działalności restauracji: jako właścicielki wprowadzają do Polski nowoczesne koncepty gastronomiczne, jako szefowe kuchni układają menu zgodne z najnowszymi trendami, zarządzają zespołami, zajmują się marketingiem, przygotowują nasze jedzenie, dostarczają je do stolika czy - jak to się dzieje obecnie znacznie częściej -  do drzwi. Zdarza się też, że jako kobiety pracujące, które żadnej pracy się nie boją, biorą na siebie... wszystkie te role. Jednocześnie wiele restauratorek za swój największy sukces uważa zbudowanie świetnego zespołu, chętnie podkreślając jego ogromny wkład w jakość dostarczaną klientom.

Zdaniem ekspertów, zwiększająca się rola kobiet w kształtowaniu sceny gastronomicznej jest jednym z najsilniejszych trendów najbliższych lat.2 Jako klienci odczuwamy to poprzez rosnący wybór ekscytujących restauracji i większą różnorodność dań wpisujących się w nowe trendy. Nie zawsze wiemy, kto stoi za fenomenalnym smakiem i jakością dań, które pokochaliśmy od pierwszego spróbowania. Dzień Kobiet to świetna okazja, aby rzucić nieco światła na kobiety, które wyznaczają nowe standardy w wymagającej branży restauracyjnej

Malka Kafka, właścicielka sieci restauracji Tel Aviv Urban Food:

Otworzyłam własną restaurację, bo chciałam być niezależna. W pierwszym okresie jej funkcjonowania musiałam gotować, być szefową kuchni, kurierką, kelnerką, marketingowcem, managerem jednocześnie. Przeszłam przez wszystkie etapy pracy w restauracji, teraz koncentruję się na prowadzeniu biznesu.

W moim przypadku przepisem na sukces było oddanie zespołowi pracy i odpowiedzialności. Za bardzo istotny uważam też model operacyjny — w prowadzeniu restauracji potrzebne jest twarde biznesowe podejście: ustalenie i realizacja celów, operowanie na budżetach i liczbach.

Dla kobiety wejście do tradycyjnego męskiego świata sztuki kulinarnej, w którym obowiązują struktury wywodzące się z wojskowości, jest trudne. Jeżeli szeroko mówimy o równym traktowaniu wszystkich ludzi, trzeba rozbić struktury i zbudować nowe. Kobiety potrzebują odwagi, ja chcę być przykładem inspirującym je do działania. W odpowiedzi na tegoroczne hasło Międzynarodowego Dnia Kobiet #choosetochallenge najbliższy rok poświęcę na dodawanie kobietom zapału, aby bez względu na wiek otwierały swoje biznesy.

Anna Orzech, właścicielka restauracji Manna 68:

Zaczęłam pracować w gastronomii, gdy miałam 17 lat. Najpierw był wyjazd wakacyjny do Londynu, a zaraz po maturze wróciłam tam i przez 13 lat przeszłam przez wszystkie etapy kariery w restauracji. Wraz z zespołem przygotowywaliśmy między innymi catering dla królowej Elżbiety.

Dzięki doświadczeniom zdobytym w Anglii, gdy po powrocie do Polski zapragnęłam założyć restaurację, miałam mnóstwo pomysłów i wiedziałam dokładnie, czego chcę.
W swojej dbałości o gości pokazują te same wartości, którym wierna jestem ja, także w przypadku dań z dostawą. Przejawia się to w szczegółach - ładnym zapakowaniu, poprawnym i czytelnym podpisaniu, dołączeniu karteczki z podziękowaniem. Dania z dowozem i jakość obsługi odzwierciedlają standard, który stosujemy w lokalu.

W tej pracy szalenie ważna jest umiejętność zmiany perspektywy. W jednym momencie jestem bizneswoman spoglądającą na budżety w Excelu, w drugim - odbiorcą, gościem. To tak, jakbym podczas gry w szachy i wstawała, aby co chwila usiąść na miejscu przeciwnika.

Maja, kurierka rowerowa Pyszne.pl:

Sport był w moim życiu od zawsze. Z biegiem czasu aktywność zaczęła zanikać, stąd narodził się pomysł zatrudnienia na stanowisku kurierki Pyszne.pl jako idealne połączenie sportu z zarabianiem.

Po pół roku pracy, doceniam jej kolejne zalety. Atmosfera w zespole jest genialna. Poza tym odpowiada mi godzinowe naliczanie wynagrodzenia i system bonusów, dodatkowym plusem jest dla mnie możliwość elastycznego dostosowania godzin. Potrzebuję też wyzwań, a ta praca mi ich dostarcza. Nie jestem delikatną istotą i na rowerze dorównuję mężczyznom. Często spotykam się też z budującymi komentarzami ze strony innych rowerzystów na ulicach.

Uważam, że poza sprytem i siłą, kobiety mają też inne cechy przydatne w pracy kuriera - między innymi rozwiniętą empatię, co przekłada się na lepszą interakcję z klientem. Wzbudzamy większe zaufanie, dodatkowo odbiorcy bywają są zaskoczeni faktem, że kobiety dowożą im jedzenie. Ma to swoje zalety - odnoszę wrażenie, że dzięki temu dostajemy większe napiwki.  

Pyszne.pl zachęca dziś do złożenia zamówienia w jednej z restauracji prowadzonych przez kobiety i udostępnia listę wybranych lokali.

Fot. Pyszne.pl
Informacja prasowa




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat