Kobiety pozwalają mężczyznom na łóżkowe gafy!

Męskie wpadki w łóżku.
Męskie gafy w łóżku? Temat-rzeka dla kobiet.

Mogą całe dnie przesiedzieć w pozycji prawdziwych dam i nad kubkami mlecznej kawy sprowadzić zdolności erotyczne swoich lubych do zera. Czasami czerpią z tego więcej przyjemności, niż z samego seksu.

Faceci mają swoje wersje wydarzeń oraz swoje wersje erotycznych opowieści. Najczęściej dotyczą one tego, czego to ich partnerka wczoraj nie robiła, jaka to ona zdolna i zaskakująco wyzwolona, kiedy zdejmie swoje okulary „kujonki”. Chyba że ich czymś zdenerwuje, wtedy zostaje ochrzczona „kłodą” lub „bagnem”, czy też „lisim towarem”. Ponieważ zazwyczaj staram się być obiektywny, uważam, że i babskie narzekanie, i męskie przechwałki należy o potłuc o kant tyłka. Ponieważ jednak koleżanka z redakcji wylała na mężczyzn wiadro pomyj wołające o sprostowanie, postanowiłem się o nie pokusić.

Po pierwsze, popełnia błąd strategiczny, który jest przyczyną klęski większości kobiet. Mianowicie – każe się facetowi czegoś domyślać. To zdarza się tak często jak opady śniegu w lipcowe popołudnie. Zacznijmy od tego, że facet nigdy nie robi dwóch czynności jednocześnie. Czyli nie całuje i nie analizuje swoich działań. Zazwyczaj bierze się od razu za to, co lubi najbardziej i oczekuje jęków. Te można udawać, ale po co? Jak znajduje się nie w tym miejscu, gdzie trzeba, należy go chwycić za włosy i nakierować. Albo wydać konkretny rozkaz. Wtedy nie tylko przestanie nudzić, ale i zacznie się bardziej starać.

Drugą kwestią jest moje nieodparte wrażenie, że w artykule, do którego się odnoszę, kobieta jest rzeczywiście kłodą. Daje się przyduszać, przewracać i penetrować bez żadnego sprzeciwu. Czy jak ktoś nas wali po głowie i nie reagujemy, to mamy prawo się spodziewać, że w końcu przestanie? Z jednej strony kobiety chcą być traktowane na równi, ale w sytuacji sypialnianej nie są w stanie przejąć inicjatywy? Coś mi się nie chce w to wierzyć. Kiedy po wstępnych zalotach para zabiera się za danie główne, chyba można wywnioskować z poprzednich zachowań, czy partner będzie taktowny, czy wykaże się gracją młota pneumatycznego. Czekanie na cud nie popłaca. Chyba że ktoś lubi być żywym masturbatorem.

Należy również pamiętać o tym, że mężczyźni tego nigdy nie pokazują, ale mogą starać się przybierać władczą postawę, aby zatuszować swoje kompleksy i/lub poprawić swoją samoocenę. Tak, my doskonale sobie zdajemy sprawę z tego, że następnego dnia recenzja wieczornego seansu dotrze do Basi, Kasi i Andżeliki. Często powodem takich zachowań może być postrzeganie siebie jako tego niezbyt hojnie obdarzonego przez naturę, co automatycznie równa się publicznemu upokorzeniu. Jeżeli powyższe kwestie odpadają, to oznacza tylko tyle, że facet jest po prostu dupkiem. Takich przecież na świecie nie brakuje. Albo jest zwyczajnie kiepski w te klocki…

Tak, tak. Mnie to podsumowanie też nieco ubawiło, ale i zażenowało. Ze wstydem muszę więc spuścić głowę za tych, co nie zdejmują skarpetek i jeszcze przed otwarciem drzwi do sypialni badają zawartość kobiecych majtek. Niestety, złe nawyki biorą się najczęściej z przenoszenia świata filmów porno na rzeczywistość.

Co jest więc kluczem do satysfakcji obu stron? Przede wszystkim zrozumienie wzajemnych potrzeb. Utarło się, że mężczyzna najchętniej po skończonym akcie odwróciłby się plecami i zapadł w sen. Nie jest to prawdą – on też chce się poczuć szanowany, a największym tego okazem są dla niego właśnie komplementy na temat jego łóżkowych wyczynów. Stąd natychmiastowe: „dobrze ci było?”. Nieważne jakiego zgrywa twardziela i doświadczonego lowelasa – w głębi duszy ciągle szuka potwierdzenia swojej męskości. I nawet, Drogie Panie, nie jesteście w stanie sobie wyobrazić, jak ważne jest dla niego Wasze zadowolenie.

Dlatego proponuję przestać narzekać i biadolić, a mówić, nakierowywać i częściej przejmować kontrolę nad sytuacją. Bo prawdą jest, że rzadko bywa tak, iż nie ma żadnego wyjścia z sytuacji. Gdy nie ma szczerości i chęci współpracy – nic nie wyjdzie, seks także. W szczególności, kiedy odpowiedzialnością za jego jakość obarcza się tylko jedną ze stron.

Całusy - tam, gdzie lubicie najbardziej!

Kamil Ziomek
(kamil.ziomek@dlalejdis.pl)

Fot. Karolina Rosłanowska



Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat