Korona-wesela, czyli jesienny ciąg dalszy...

Zmiany w zasadach organizacji ślubów i wesel.
Lista wytycznych w obszarze możliwości organizowania wesel zmieniała się w tym roku już kilkukrotnie i niestety nadal zdaje się nie mieć końca.

Nie wiadomo, czy w związku ze wzrostem liczby zakażeń Covid-19 w Polsce w ostatnich tygodniach, rząd nie wprowadzi nowych, kolejnych już restrykcji dla organizatorów przyjęć. Organizatorów, czyli bardzo zmartwionych i zmęczonych już panien i panów młodych.

Pierwszy termin przypadał na maj 2020 roku. Przygotowania do wiosennej uroczystości trwały dwa  lata. W kwietniu okazało się, że lepszym rozwiązaniem będzie przełożenie ślubu i wesela na październik. Niektórzy goście już wtedy odmówili, trzeba było znaleźć nowego fotografa i muzyków, gdyż poprzedni mieli już zajęte jesienne grafiki. „Ale to nic” – myśleli – „Najważniejsze, że wesele się odbędzie”.

No właśnie – odbędzie? A co jeśli będzie można zaprosić tylko 50 osób? Jak odmówić tym z „nadwyżki”? A co, jeśli nawet tylu gości nie przyjdzie z obawy przed koronawirusem? I czy nagonka na wesela, zgodnie z którą stanowią one jedne z głównych ognisk wirusa, jest słuszna? Oto realia oczekiwań na najważniejszy dzień w życiu tegorocznych nowożeńców.

Kto będzie na moim weselu?
Nie ma dnia, by na ślubnych forach internetowych nie był publikowany post, w którym przyszła panna młoda opowiada o swoich zmartwieniach, dotyczących tego, czy i kiedy odbędzie się jej wesele. Na Facebooku powstały już nawet specjalne grupy, przeznaczone dla tych osób, których ślub zaplanowany jest na 2020 rok. Ich członkowie wymieniają się doświadczeniami, wspierają i wspólnie starają się stawić czoła wyjątkowej sytuacji, w jakiej się znaleźli.

Czym żyją tegoroczne panny młode, skoro nie odcieniem sukni ślubnej czy stylem czcionki na zaproszeniach? Przede wszystkim zawirowaniami, związanymi z ilością gości, którzy ostatecznie pojawią się na ich weselu. – Wesele przełożyliśmy z czerwca na listopad, gdyż byliśmy pewni, że do czasu późnej jesieni wszyscy zapomną już o epidemii. Dziś nie wiem nawet, z kim się na nim będę bawić – odmówiła mi już połowa zaproszonych osób... Jak mam się cieszyć własnym ślubem? – pyta Kasia. Niestety, w odpowiedziach do własnej wiadomości nie znajduje zbyt wiele pocieszenia. – Ja nie mam nawet potwierdzonej minimalnej liczy gości, wymaganej przez właściciela sali weselnej. Prawdopodobnie będę musiała dopłacić więc za osoby, których de facto nie będzie – pisze Marta, której ślub przypada na koniec września.

Tylko 50 osób?
- Najwięcej  wątpliwości i zmartwień budzi przypuszczenie, dotyczące wprowadzenia w najbliższych dniach zakazu wydawania wesel na więcej, niż 50 osób, w niektórych regionach Polski – mówi Karolina Dokić-Pietuszko z portalu PlanujemyWesele. Przyszli małżonkowie obawiają się konieczności wycofania wcześniejszego zaproszenia niektórych gości. – Moje myśli skupiają się już tylko na tym, kto poczuje się najmniej urażony, kogo będzie mi na własnym weselu najmniej brakować – żali się Joanna, jesienna panna młoda.  Niestety, w sieci coraz częściej pojawiają się też wypowiedzi przyszłych małżonków pełne zrezygnowania i frustracji, wynikającej ze zbliżającego się wydarzenia.

Nagonka na wesela
W ostatnich tygodniach coraz więcej też mówi się o tzw. nagonce na wesela. Czym ona jest? W związku z informacjami o zakażeniach koronawirusem podczas wesel, które odbyły się w Polsce latem, opinia publiczna, kształtowana w dużej mierze przez media, wydała niejako wyrok na tego typu przyjęcia. Coraz więcej mówi się więc o tym, że wesela stanowią jedno z głównych ognisk zakażeń wirusem i, że, w związku z tym, objęte powinny być szczególnymi obostrzeniami. Co na ten temat myślą najbardziej zainteresowani?

- Przeważająca część narzeczonych uważa nagonkę za niesłuszną i odnosi się do organizowanych bez szczególnych restrykcji wydarzeń politycznych i kulturalnych. Członkowie internetowych grup ślubnych zwracają też uwagę na brak jakichkolwiek statystyk w tym zakresie, wydanych przez Główny Inspektorat Sanitarny – mówi Karolina Dokić-Pietuszko z portalu PlanujemyWesele. Swój sprzeciw wyrażają w sieci hasztagiem #stop nagonce na wesela.

Fot. PlanujemyWesele.pl
Informacja prasowa




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat