Przeczytawszy „Sny Morfeusza” nawet nie brałam pod uwagę opcji, żebym nie sięgnęła po kolejny tom. Zakończenie pierwszego było bardzo zaskakujące i intrygujące, dlatego moja ciekawość do „Koszmaru Morfeusza” wzrosła do granic możliwości. Czy powieść spełniła moje oczekiwania? Sprawdźcie sami.
Związek Cassandry i Adama od początku jest burzliwy i gwałtowny. Żarliwe pożądanie i namiętność nie odpuszcza. Młoda kobieta doskonale zdaje sobie sprawę, że uczucie jakim darzy kochanka nie wróży nic dobrego i stawia ją w niebezpieczeństwie, jednak nie może się oprzeć inteligentnemu, mrocznemu i zabójczo przystojnemu Adamowi. Mężczyzna również nie pozostaje obojętny wobec Cass, co stawia go w bardzo niezręcznej sytuacji w świecie, gdzie z każdej strony czai się zagrożenie.
W powieści poznajemy prawdziwy, brutalny świat Morfeusza. Nie spotkamy się tu z romantycznymi gestami, spojrzeniami, delikatnością czy czułością. Sceny seksu momentami są okrutne i muszę przyznać, że nieraz byłam zszokowana dokładnymi opisami i agresywnością. Autorka kreuje bezduszny świat mafii i jego bezwzględne zasady, których jeśli ktoś nie przestrzega, spotyka dotkliwa kara. Sama fabuła jest interesująca, mroczna i jednocześnie pociągająca, jednak chwilami miałam wrażenie, że trochę przerysowana.
Nie podobało mi się zachowanie głównej bohaterki. Nie do końca polubiłam ją w pierwszej części i w tej nic się nie zmieniło. Jej postępowanie, w którym wyraźnie zaznacza się rozchwianie emocjonalne są dla mnie irracjonalne, kolokwialnie mówiąc głupie. Chociaż miłość rządzi się swoimi prawami, więc może powinnam być bardziej wyrozumiała.
Gorące sceny rozpalają i przenikają czytelnika. Ogromna zmysłowość pobudza fantazję, natomiast niebezpieczeństwo dodaje pikanterii, co tylko ubarwia historię oraz wywołuje przyjemne dreszcze i podekscytowanie. Do tego nagłe, zaskakujące zwroty akcji i lekki styl sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie i chcę się jej jeszcze więcej.
Uczucia mam mieszane co do książki. Ostatnio czytam wiele powieści zaliczających się do gatunku romans/erotyk, więc staje się coraz bardziej kapryśna i wymagająca. Jedno jest pewne! Biorąc pod uwagę niemałą wyobraźnię autorki, jestem ogromnie ciekawa dalszej historii płomiennego romansu.
Patrycja Trzcionkowska
(patrycja.trzcionkowska@dlalejdis.pl)
Koszmar Morfeusza, K. N. Haner, Wydawnictwo Editio Red, 2017