„Kręgi” – recenzja

Recenzja książki „Kręgi”.
Jeśli kryminały to Twój ulubiony gatunek to już wiesz, co będziesz czytał w najbliższym czasie.

Wszelkiej maści książki kryminalne czy thrillery to mój ulubiony gatunek. Obok takich cudów wydawniczych nigdy nie potrafię przejść obojętnie. Czasem czytając zapowiedź lub okładkowy opis książki coś sprawi, że albo odłożę ją na półkę i powiem sobie w duchu: „może niekoniecznie”, a czasem z kolei zadzieje się coś takiego, że po przeczytaniu kilku zdań od autora pędzę niczym F16 do kasy, żeby jak najszybciej zagłębić się w czytadło.

KręgiZbigniewa Zborowskiego należą do tej drugiej kategorii. Zdecydowanie. Zapewne także za sprawą tego, że akcja toczy się w Warszawie, w której mieszkam i żyję. Lubię historie, które toczą się gdzieś na „moim podwórku”, tuż za rogiem, gdzie czytając przywołuję w głowie obrazy miejsc, o których pisze autor czy autorka. To zawsze mnie intryguje i powoduje pewien dreszczyk emocji, bo pomimo tego, że opisywana zdarzenia są fikcją literacką (chociaż nie zawsze) to zawsze potem zastanawiam się czy taka historia mogła rzeczywiście się w danym miejscu zdarzyć.

W „Kręgach” dowiadujemy się o tym, że w jednym z warszawskich parków zostaje znalezione ciało nastolatki. Dziewczyna ma odcięte ręce. Jak to w takich sytuacjach zwykle się dzieje, rusza policyjne śledztwo. Równolegle dowiadujemy się, że jeden z bohaterów zostaje wyrzucony z policji, dorabia jako detektyw i trafia na zlecenie, z którego wynika, że pewna kobieta zbiera informacje na temat brutalnego morderstwa sprzed lat, łudząco podobnego do tego obecnego… Skomplikowane? Może i tak, ale za to bardzo wciągające. To co wyróżnia „Kręgi” to wartka i dynamiczna akcja. Fabuła jest wielowątkowa, więc momentami podczas czytania należy się mocno skoncentrować i wytężyć szare komórki. Ale naprawdę warto. Język, którym napisany jest kryminał, nie należy do prostych, ale dzięki temu książka nie jest zwykłym czytadłem. Gdy zaczynamy lekturę pochłaniamy się w niej bez reszty.

Co ciekawe, Zbigniew Zborowski, czyli autor książki, pracował jako robotnik leśny, miał okazję przemierzyć Indie z plecakiem, a także pracował jako wolontariusz. Należy przyznać, że bardzo ciekawy dorobek zawodowy jak na pisarza. To było moje pierwsze spotkanie ze wspomnianym autorem, ale myślę, że nie ostatnie. Wręcz przeciwnie. Warto sięgać po jego pozycje. Wszystko jest też okraszone nutką tajemniczości, co potęguję chęć zagłębiania się w kolejne strony „Kręgów”. Polecam.

Joanna Sieg
(joanna.sieg@dlalejdis.pl)

Kręgi, Zbigniew Zborowski, wydawnictwo: Znak, wrzesień 2018




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat