Na fali popularności książek o gatunku ludzkim i „sposobie działania” człowieka – przede wszystkim autorstwa Yuvala Noaha Harariego – pojawiło się sporo pozycji podejmujących temat. Najczęściej identyczny lub bardzo podobny, rzadziej zaś dryfujący w odmiennym kierunku. Wśród lektur stawiających na oryginalność znaleźli się „Krewniacy. Życie, miłość, śmierć i sztuka neandertalczyków” Rebeki Wragg Sykes. Lektura zdaje się obiecująca, wszak pochwalił ją sam prekursor trendu tematycznego, a jego wypowiedź znalazła się na okładce książki koleżanki po… może niekoniecznie fachu, ale z tej samej gałęzi nauk (Harari to historyk, Wragg Sykes – archeolożka).
„Krewniacy” to książka popularnonaukowa, lecz podana w postaci skondensowanej. Próżno szukać w niej luźnych fragmentów pozwalających na oddech i niespieszne przyswojenie nowej wiedzy. Autorka serwuje fakt za faktem, podaje mnóstwo nazwisk (choć i tak większość pominęła, co zaznaczyła we wstępie), opisuje wiele stanowisk badawczych. Mimo iż tytuł książki obiecuje lekturę poświęconą neandertalczykom, w rzeczywistości sporo miejsca zajmują informacje o sposobach prowadzenia badań, podróżach odkrywców, nadawaniu nazw miejscom, ginięciu i odnajdywaniu znalezisk, różnorodnym faktom historycznym. To ogromna zaleta dla osób, które pasjonuje archeologia. Także dla takich, które „Krewniaków” planują wykorzystać w bibliografii pracy naukowej. Natomiast dla mnie – czytelnika liczącego na czystą opowieść o neandertalczykach – wątki badawcze stanowią minus.
Wokół neandertalczyków narosło mnóstwo mitów. Jeszcze więcej informacji na ich temat w ogóle nie mieliśmy. Książka Wragg Sykes sporo zmienia, jako że archeolożka zaprezentowała wszystkie odkrycia i wiarygodne wyniki badań – aż do 2020 roku, w którym to „Krewniacy” ukazali się w oryginale. Rozwój technologii, nowe metody badań i otwarte umysły pozwoliły nam dowiedzieć się mnóstwa faktów niespójnych z dawnym wizerunkiem neandertalczyka jako bezmyślnego dzikusa. Trochę szkoda, że jego kulturę możemy poznać jedynie poprzez książki i filmy. Z drugiej strony może to i dobrze? Może gdyby przetrwał, we współczesnym świecie byłby traktowany jako gorszy człowiek i musiał walczyć o równe prawa jak mniejszości?
Moim zdaniem warto kierować mocne światło w stronę historii i poznawać przodków oraz krewnych. Tyle że niekoniecznie zaczynając od tak topornych i skondensowanych pozycji jak „Krewniacy”. To książka dla osób, które cenią literaturę naukową i niemal-naukową oraz lubią czytać o badaniach archeologicznych. Jeśli do nich należycie, bierzcie książkę w dłonie śmiało. Natomiast osoby zainteresowane popularnonaukową, plastyczną opowieścią o neandertalczykach, z narracją podobną do narracji Harariego, muszą szukać gdzie indziej.
Olga Kublik
(olga.kublik@dlalejdis.pl)
R. Wragg Sykes, „Krewniacy. Życie, miłość, śmierć i sztuka neandertalczyków”, Prószyński i S-ka, Warszawa, 2021.