"Ludzie i duchy" to czwarty tom serii fantasy "Kroniki Dziwnego Królestwa". Kolejna część niepowtarzalnej serii odsłania przed czytelnikami ciąg dalszy niezwykłych przygód magicznych i mniej magicznych postaci. Król Ortanu Szeller znajduje się na łożu śmierci pogrążając swoje królestwo w smutku i chaosie, a jeden z najlepszych wojowników - potężny oraz silny Cantor zostaje porwany i wplątany w niezłe kłopoty, gdzie szpilki, chcące dostać się do jego głowy w celu przeskanowania, to tylko początek jego tarapatów. Na dodatek smok powraca…Czy Królestwo zostanie uratowane?
Już nie raz i pewnie nie ostatni, wspominałam, że nie do końca odnajduję się w tematyce fantasy, ale umiem docenić dobry warsztat, pomysł i wykreowanie wielopłaszczyznowego świata oraz jestem otwarta na nowe wyzwania czytelnicze, dlatego też uważam, że "Ludzie i duchy" to dobra książka, w której miłośnicy gatunku znajdą to czego szukają - przestrzeń z własną historią, zasadami, naszpikowaną magią i rzeczami, których nie da się wytłumaczyć, a które muszą się wydarzyć, jak nie w tym świecie, to w następnym. I właśnie myślę, że w tej niewiadomej i zaskakującej grze losów głównych bohaterów tkwi sukces autorki.
Oksana Pankiejewa czaruje słowem, wyobraźnią i słowiańską charyzmą. Stworzyła swoją własną odmianę Mordoru (świata doczesnego i tych zaprawionych magią), w której występuje nie tylko jeden świat, ale inne czasoprzestrzenie, labirynty i pętle, a wszystko to opisane ciekawym językiem tworzącym niesamowitą atmosferę baśniowej krainy zelektryzowanej rubasznością i sarkazmem. Elfy, nimfy, potężni wojownicy, przesiedleńcy z innych planet, ludzie - mnogość i barwność wątków przyprawia o zawrót głowy. Po prostu fantastyczna powieść.
Sandra Kortas-Dorsz
(sandra.kortas@dlalejdis.pl)
"Ludzie i duchy", Oksana Pankiejewa, Wydawnictwo Papierowy Księżyc, Słupsk 2017