"Mam ochotę go udusić" – recenzja

Recenzja książki "Mam ochotę go udusić".
Ile razy byliście na granicy cierpliwości? Gdy wydawało się, że jeszcze chwila spędzona w towarzystwie waszego rozmówcy i zaczniecie krzyczeć?

Ile razy byliście na granicy cierpliwości? Gdy wydawało się, że jeszcze chwila spędzona w towarzystwie waszego rozmówcy i zaczniecie krzyczeć?

W pracy spędzamy bardzo dużo czasu (no, chyba że ktoś ma dużo szczęścia lub pieniędzy). I bardzo często ta praca oznacza nie tylko zadania do wykonania, ale i regularne kontakty ze współpracownikami. A ci, jak wiadomo, mogą być bardzo różni. "Mam ochotę go udusić" to próba okiełznania pracowego środowiska. Jak odnaleźć się wśród osób, z którymi ciężko wyobrazić sobie relacje inne niż ledwie poprawne? Jak postępować, gdy przełożony podcina skrzydła, a w zespole trafisz na perfekcjonistę w każdym calu? Martin Wehrle w swojej książce dzieli się wskazówkami i podpowiada, jak w prosty sposób okiełznać negatywne emocje i zacząć się dogadywać.

"Mam ochotę go udusić" to poradnik pełen prostych i możliwych do wdrożenia w życie rad. Książka podzielona została na trzy części. Pierwsza z nich to próba odpowiedzi na pytanie dlaczego szufladkujemy niektórych ludzi jako "trudnych", co takiego wyprowadza nas z równowagi w relacjach z innymi.

Druga część to przegląd wybranych przez autora kategorii – typów osobowości. Możemy więc przyjrzeć się bliżej czarnowidzom, perfekcjonistom, panom i władcom czy pozerom. Martin Wehrle opisuje typowe zachowania, cechy charakterystyczne tych typów w różnych środowiskach – zawodowym, rodzinnym, w związkach. Podaje przykłady, po których rozpoznamy te typy osobowości w towarzystwie. Pokazuje, w jaki sposób reagować w sytuacjach, gdy wychodzi ich "ciemna strona" charakteru.

Trzecia część, która najbardziej mnie zaskoczyła, to zbiór dodatkowych ćwiczeń, testów pozwalających sprawdzić swoją wiedzę z książki i zweryfikować swój sposób reagowania w różnych sytuacjach w interakcji z różnymi typami osobowości.

Wraz z poznawaniem koncepcji zawartej w książce "Mam ochotę go udusić" pojawiały się u mnie mieszane uczucia. Z jednej strony podobało mi się podejście, które nastawione jest na zrozumienie drugiej strony, a nie eskalowanie sytuacji konfliktowych. Martin Wehrle pokazuje, że z każdym można znaleźć wspólny język i od każdego można się czegoś nauczyć. Z drugiej jednak strony, kreowanie typów osobowości jedynie na podstawie jednej cechy lub zachowania czy nastawienia, może być mocno krzywdzące i stereotypizujące.

"Mam ochotę go udusić" może być ciekawą propozycją dla osób, które poszukują wskazówek pomagających poradzić sobie i uporządkować swoje relacje ze współpracownikami. Pozwala również przyjrzeć sie sobie – nie tylko temu, czy panujemy nad własnymi reakcjami i sposobem komunikacji, ale także temu, czy przypadkiem nie wpisujemy się w jeden z "trudnych" typów i nie utrudniamy (choćby nieświadomie) życia kolegom z pracy.

"Mam ochotę go udusić" jako lekko napisany, momentami nawet zabawny, przewodnik po ludzkiej dżungli, może być inspiracją do uważniejszego obserowania zachowań ludzi i odnajdywania się w różnych, nie zawsze komfortowych, sytuacjach społecznych.

AP
(biuro@dlalejdis.pl)

Martin Wehrle "Mam ochotę go udusić" Wydawnictwo Feeria, Łódź 2022




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat