Zwykle wygląda to tak: ona wysyła mu sygnał, on ją bierze za rękę, między nimi kawałek polskiego życia i już na ekranie wyświetla się opowieść nie do zapomnienia. Romans nie do podrobienia. Panicz i włościanka, alkoholik i współuzależniona, przodownik murarski i dziewczyna od krów, bandyta i prostytutka, powstaniec i łączniczka, adiunkt i studentka, ksiądz i zakonnica… Przypadków możemy mnożyć. Jednak najciekawsze jest to czy po wyłączeniu kamery jest szansa, aby miłość przetrwała?
Wybitny krytyk filmowy Wiesław Kot odkrywa przed swoimi czytelnikami świat miłości w polskim kinie, oprowadzając ich po trzydziestu filmach o miłości w rozmaitych obliczach: pocztówkowej, nieszczęśliwej, obsesyjnej, uwikłanej w epokę historyczną, niekiedy pięknej, a czasem kalekiej, a nawet tej, do której nigdy nie doszło.
Jako zwolenniczka sztuki filmowej nie wyobrażałam sobie, aby w mojej domowej biblioteczce miało zabraknąć takiej właśnie pozycji literackiej. „Manewry miłosne” to bardzo ciekawie napisana książka, nie znajdziemy tutaj esejów o komediach romantycznych. Na całe szczęście. Wiesław Kot sięgnął po jedne z najważniejszych i najwybitniejszych dzieł kina polskiego. Zaczyna od obrazów przedwojennych, a potem chronologicznie przechodzi przez współczesne kino m.in. przez takie tytuły jak „Rewers”, „Big Love” czy „Tatarak”. Kot prowadzi czytelnika po całej historii polskiej kinematografii i wnikliwie analizuje wątki miłości, która zazwyczaj była albo nieszczęśliwa, albo niespełniona.
Język, którym posługuje się Wiesław Kot jest przejrzysty i bardzo czytelny. Książkę można z łatwością pochłonąć w ciągu 2 wieczorów, mimo, że jest dość obszerna. Dla mnie osobiście dodatkowym plusem było duże poczucie humoru, a także sarkazm autora. Polecam zarówno do kolekcji domowej biblioteczki jak i na prezent dla osób, które interesują się innym spojrzeniem na kinematografię.
Joanna Sieg
(joanna.sieg@dlalejdis.pl)
Manewry miłosne. Najsłynniejsze romanse polskiego filmu, Wiesław Kot, wydawnictwo Poznańskie, 2016