„Maski pośmiertne” – recenzja

Recenzja książki „Maski pośmiertne”.
Mroczna przeszłość powraca zawsze w najmniej oczekiwanym momencie. Ciekawa powieść z głównym bohaterem, który zostanie na długo w pamięci czytelników.

Jest lipiec 2013 roku kiedy inspektor David Redfern otrzymuje wezwanie do akcji udaremnienia zamachu w katedrze w Guildford. W czasie interwencji odkrywa, że terrorystą jest jego dawny przyjaciel i partner Adrian Bones. Broniąc się przed niezrównoważonym napastnikiem policjant oddaje śmiertelny strzał. Następnie dręczony przez poczucie winy wyjeżdża z Guildford i rozpoczyna służę w Woking. Po jakimś czasie w miasteczku zostają znalezione zmasakrowane zwłoki. Ofiarą tego okrutnego mordu jest polska turystka. Kobieta przyjechała do Anglii z mężem, który teraz zaginął bez śladu. Pierwsze śledztwo Davida, które zostaje mu przydzielone, szybko się komplikuje. Jego współpracownicy nie ufają mu, a materiał dowodowy, który posiada policjant niczego nie wyjaśnia. Śmierć Polki nie jest jednak jedyną zagadką, z którą Redfern musi się zmierzyć. W Dover wyłowiono natomiast ciało mężczyzny, a topielecem okazje się zastrzelony przez Davida Adrian Bones. Policjant bez chwili wahania rozpoczyna prywatne śledztwo. Nie podejrzewa jednak, że ktoś zapragnie uciszyć go za wszelką cenę. Odtwarzając krok po kroku ostatnie chwile życia kobiety na jaw wychodzą coraz to nowsze fakty i powody jej wizyty w Anglii. Wkrótce na miejscu pojawia się córka zamordowanej kobiety - Marta, która swoim charakterem zachwyca inspektora, co stanowi dodatkowy i barwny epizod fabuły.

Inspektor Redfern to postać prawdziwa do bólu. Na kartach powieści kolejno odkrywane są jego doświadczenia, na czele z tą największą – tajemnicą zabójstwa swojego przyjaciela. Główny bohater nie posiada „supermocy”, dlatego nic nie przychodzi mu łatwo i jak każdy ma lepsze i gorsze dni.

Świetnie poprowadzona skomplikowana fabuła wymusza wzmożoną uwagę na czytelniku, gdyż każdy z wątków okazuje się tutaj istotny. Ważnym motywem, za który należy docenić autorkę, jest pokazanie jak wygląda praca zespołowa ekipy policjantów, która jest ciężka, żmudna i mozolna. Znakomity dodatek stanowi rys historyczny dotykający tematyki wojennej przeszłości i walczących po stronie aliantów Polaków oraz ich powojenne losy. Zdrada, patriotyzm, wywyższanie, wyrzuty sumienia - te i wiele innych aspektów znajdziemy w “Maskach pośmiertnych”. Niektóre wątki znajdują swój finał, a inne pozostają nieodkryte, co budzi lekki niedosyt i chęć szybkiego sięgnięcia po kontynuację. Mam jednak nadzieję, że autorka nie każe na nią długo czekać.

Ewelina Makoś
(ewelina.makos@dlalejdis.pl)

Anna Rozenberg, „Maski pośmiertne”, Wydawnictwo Czwarta Strona, Poznań 2021.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat