MasterChef – czy znalazł się Polak, który zaskoczy Gordona Ramsaya?

Uczestnicy z pewnością nie spodziewali się takiego rozwoju wydarzeń. Czy udało im się sprostać najtrudniejszemu – według jurorów – zadaniu w polskim MasterChefie?

Tajemnicza skrzynka… z gościem
Tajemnicza skrzynka w pierwszym zadaniu kryła Gordona Ramsaya, jednego z najbardziej znanych szefów kuchni. Na stołach kucharzy skrywały się ulubione składniki szefa kuchni, między innymi wątroba cielęca, winogrona, czerwone wino wytrawne i botwina. Na przygotowanie dania uczestnicy dostali 45 minut. Wizyty gościa specjalnego przy stanowiskach kucharzy dawały im trochę nowych pomysłów, ale i wiele nerwów. Gordon Ramsay praktycznie o żadnym daniu nie wypowiedział się pozytywnie, większość smaków zostało skrytykowanych już na etapie przygotowania.

Piotr Pielichowski, choć pierwszy raz przygotowywał wątróbkę, został pochwalony, aczkolwiek szef skrytykował jego brak pewności siebie. Dawid Budzich, ku ogólnego zdziwieniu, podał surową wątróbkę. Bardzo dobre okazało się danie Dominiki Wójciak, która była pewna, że zostanie zganiona za zbyt twarde marchewki. Osobną przemową Gordon Ramsay nagrodził Arka Paciorka, którego poprosił, aby ten nie otwierał własnej restauracji. Karina Zuchora została pochwalona nie tylko za smak potrawy, ale również za wygląd talerza. Danie Sylwii Malinowskiej zostało ocenione jako poprawne, jednak bez pasji do gotowania. Ostatecznie jako trzy najlepsze zostały ocenione dania Dominiki, Kariny oraz Piotra, lecz konkurencję wygrała Dominika. Dostała ona też dodatkową nagrodę – w Londynie Gordon Ramsay przygotuje osobiście dla niej danie w swojej trzygwiazdkowej restauracji.

Kto zainspiruje Gordona Ramsaya?
Co zaskakujące, wszystkie trzy osoby z immunitetem zrezygnowały z niego i oddały je innym uczestnikom: Monice, Julienowi Secherowi oraz Mariuszowi Szwedowi. W tym zadaniu szef kuchni najpierw przygotował danie na oczach uczestników i dał im je do spróbowania, a następnie kazał przygotować im coś inspirowanego przygotowaną przez siebie potrawą. Uczestnicy dostali 45 minut, aby zrealizować swój pomysł.

Szef kuchni znów odwiedzał uczestników na ich stanowiskach i zauważył, że kucharze gotowali z większą pewnością siebie. Nie zawsze przełożyło się to na efekty – Dawid po raz drugi został skrytykowany, a jego danie zostało nazwane najgorszym w MasterChefie. Szef był również kolejny raz zaskoczony tym, co przygotował Arek – niekoniecznie jednak w pozytywnym sensie. Dominika i Karina nie dostały pozytywnych opinii o swoich daniach; ze zwycięskiej trójki z poprzedniej konkurencji obronił się jedynie Piotr. Sylwia, która przygotowała przegrzebki na omlecie, została pochwalona za świetny pomysł i doskonałe przygotowanie. To właśnie ona, wraz z Piotrem i Samar, znalazła się w trójce najlepszych kucharzy tego zadania, i pokonała ich – jej danie jurorzy uznali za najlepsze.

Niestety, prócz nagrodzonych, muszą być i przegrani. Do najgorszej trójki wybrano Dawida, Karinę oraz Arka. Jako pierwszy na stanowisko wrócił Dawid, którego danie nie zostało uznane za aż tak złe. Ostatecznie z programem pożegnał się Arek. Dostał on jednak wyjątkową dla siebie nagrodę – przez tydzień będzie gotował pod okiem Magdy Gessler, która jest jego autorytetem.

O tym, co kryje kolejny odcinek MasterChefa, dowiemy się już za tydzień, w niedzielę 26 października. Do zobaczenia przed telewizorami na kanale TVN o godzinie 20:00!

Paulina Dudek
(paulina.dudek@dlalejdis.pl)

^{Fot. TVN/FOKUSMEDIA.COM.PL/NEWSPIX.PL}