Miłość to prosta sprawa

Recenzja książki „Miłość w 90 dni”.
Szukasz miłości? Być może właśnie znalazłaś pierwszy drogowskaz do stworzenia udanego związku!

Zastanawiasz się, dlaczego znów nie wyszło ci z facetem? Masz już dość spotykania na swojej drodze nieodpowiednich mężczyzn? A może nie rozumiesz, czemu nie potrafisz odwzajemnić uczucia uroczego pana X, który, gdyby tylko mógł, nieba by ci uchylił? Jeśli zadajesz sobie te lub im podobne pytania, „Miłość w 90 dni” jest książką dla viebie.

Miłość w 90 dni” nie jest zwykłym poradnikiem. To specjalnie przygotowany program nauki i wsparcia. Nie bez przyczyny w jego tytule widnieje liczba 90. Według autorki 3 miesiące wystarczą, by z Kopciuszka stać się księżniczką z wymarzonym księciem u boku. Optymizm Diany Kirschner nie jest bezpodstawny. Napisany przez nią poradnik zawiera nie tylko suche, ciężkie do strawienia treści, ale i ćwiczenia oraz prace domowe, które mają pomóc w określeniu pragnień i potrzeb wobec mężczyzn i udanego związku. Dzięki temu, podczas czytania, zamiast komentować w myślach porady autorki – Jasne, łatwo napisać, trudniej zrobić. – można przystąpić do pracy nad sobą. Dodatkowo, na potrzeby książki, została stworzona specjalna strona internetowa – www.lovein90days.com.

Według Diany Kirschner to niska samoocena, niezdecydowanie i zły dobór pomocników od spraw sercowych są podstawowymi problemami, z którymi należy się zmierzyć, by stworzyć udany związek. Autorka bezpośrednio, zwracając się do czytelniczek, wskazuje, w jaki sposób należy nad sobą pracować i czego się wystrzegać, by znaleźć swoje CUDO – tak określa idealnego partnera, a szerokim łukiem obejść ZERO. Zaleceniem autorki jest, by najpierw przeczytać poradnik w całości, nie wykonując ćwiczeń, a dopiero drugie podejście do czytania potraktować jak swego rodzaju terapię.

Cała „terapia” została podzielona na 3 etapy. Każdy z nich realizuje się przez miesiąc. W pierwszym znajdziesz opis zabójczych wzorców randkowych. Ma on na celu „uświadomienie głębszych przekonań, lęków, problemów oraz przyjrzenie się mężczyznom, których wybierasz i których odrzucasz”. Dowiesz się w nim również, dlaczego powinnaś umawiać się nie z jednym, ale z trzema mężczyznami na raz. Kolejny poświęcony jest doradcom miłosnym. Zawiera również „raport o CUDACH i ZERACH”, który ma za zadanie wyłonić wśród kandydatów do randek, facetów zasługujących na poświęcenie im Twojego czasu. Ostatni dotyczy pierwszej pomocy w razie poniesienia miłosnej porażki i reaktywacji sił do dalszego poszukiwania.

Pomysł napisania programu-zabawy Diany Kirschner – dyplomowanej psycholog, uważam za całkiem ciekawy. Myślę, że książka zainteresuje nie tylko osoby chcące przystąpić do proponowanego przez panią doktor programu, ale i tych, którzy są ciekawi ludzkich zachowań. Niestety, czytając ją, trzeba się liczyć z tym, że zawiera on kilka „odkrywczych” informacji, niemal żywcem ściągniętych z Bravo Girl! lub Cosmopolitan. Choćby ta, że mężczyźni są wzrokowcami albo, jak należy się przygotować do zdjęcia, które chce się zamieścić na portalu randkowym.

Czy sumienne wykonywanie ćwiczeń i prac domowych zawartych w książce pomoże w znalezieniu drugiej połowy? Tego nie wiem, ale niech spróbuje ten, kto wierzy w magiczną moc poradników!

Iwona Bujak
(iwona.bujak@dlalejdis.pl)

Diana Kirschner, „Miłość w 90 dni”, G+J, Warszawa 2012




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat