„Miss Saigon School Edition” – recenzja

Recenzja musicalu „Miss Saigon School Edition” – recenzja.
Wielka miłość, nagłe rozstanie i helikopter na scenie teatru to gwarancja sukcesu.

Musical „Miss Saigon” to wystawiania na deskach wielu światowych teatrów dramatyczna historia miłości amerykańskiego żołnierza, Chrisa, i młodej Wietnamki, Kim, w scenerii Sajgonu. Wspólnie spędzona noc zaowocuje nie tylko wybuchem uczucia, które zostanie przerwane odwrotem amerykańskiej armii z Sajgonu, ale również narodzinami syna. Kiedy po kilku latach rozdzielenia Kim i Chris spotkają się ponownie ich losy rozeszły się już nieodwracalnie. Czy oboje jednak zdają sobie z tego sprawę?

Pod koniec maja kilkukrotnie wystawiono spektakl „Miss Saigon School Edition”, przygotowany przez Śródmiejski Teatr Muzyczny z Warszawy. Szkolna wersja jakością nie odbiegała od tej przygotowanej przez Teatr Muzyczny ROMA, którą pamiętam z czasów licealnych. Wątek ten emocjonalnie połączył mnie z reżyserem, Antoniuszem Dietziusem, który po spektaklu wyznał, że pierwsza wersja „Miss Saigon” zapadła mu niezwykle w pamięci. Właściwie jemu zmieniła życie – ukierunkowała go zawodowo. I właśnie jego serce włożone w przygotowanie całego projektu było widoczne przez całość przedstawienia.

Wyraźne było również ogromne zaangażowanie młodych aktorów, dla których przygoda z tak popularnym i istotnym spektaklem jest nie tylko fantastyczną przygodą, ale również, jak sądzę, ważnym wydarzeniem, które jak oryginalna wersja dla reżysera, im może zaowocować ciekawą przyszłością. Bo w przygotowania do wystawienia spektaklu wszyscy włożyli wiele wysiłku, a prace nad przedstawienie trwały prawie rok.

Młodych aktorów wraz z ich niesamowitym spektaklem gościnnie na swoich deskach przyjął Teatr STUDIO, co dodatkowo dodało „Miss Saigon School Edition” profesjonalizmu, którego w zasadzie i tak nie brakowało. Równo wykonywane grupowe układy taneczne połączone ze śpiewem zachwyciły całą publiczność. Również solowe występy głównych bohaterów były na wysokim poziomie.

Na szczególną uwagę zasługuje Maciej Dybowski w roli Szefa, który właściwie skradł scenę zakochanej parze – Kim i Chrisowi. To wyrachowany i cyniczny właściciel nocnego klubu, w którym pracuje Kim. Mimo złych cech charakteru rola ta bogata jest w humorystyczne akcenty, które – zaskakująco – wzbudzają sympatię wśród widowni. Jego usilne działania, by spełnić swój amerykański sen stają się wesołą odskocznią od nieprostych losów bohaterów spektaklu.

Miss Saigon” to przepiękna historia miłości rozdartej przez wojenne działania, okraszona lirycznymi tekstami, które zapadają w pamięci. To moment oderwania od życia codziennego i możliwość zagłębienia się w teatralny fotel i popłynięcia razem z miłością Kim do Chrisa. Podpowiedź dla osób, które chciałyby zobaczyć spektakl: twórcy obiecali powrócić po jesieni. Koniecznie śledźcie internet!

Katarzyna Kolibabska
(katarzyna.kolibabska@dlalejdis.pl)




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat