„Modlitwy uzdrawiające życie” – recenzja

Recenzja książki „Modlitwy uzdrawiające życie”.
Modlitwa nie zmienia postanowień Boga, ale zmienia tego, kto się modli.

Myślę, że każdy z nas przynajmniej raz w życiu znalazł się w sytuacji na pozór beznadziejnej, której musiał stawić czoła. Kiedy wydawało się, że pomóc może jedynie cud. Sama niejednokrotnie takie rozterki przeżywałam i właśnie wtedy jak echo powracały do mnie słowa mamy i babci: „Jak trwoga, to do Boga!”. Właśnie w takich momentach starałam się wyciszyć i pomodlić. Znaleźć przestrzeń tylko dla siebie i swoich myśli.

Codziennie, gdzieś pomiędzy pracą, obowiązkami, a rozrywką, gubię się. Często w moim życiu pojawia się zniechęcenie, brak nadziei. Mam wrażenie, że wszystkie lęki, z którymi zmagam się, wykorzystują te chwile zwątpienia i napierają na mnie ze wzmożoną siłą, wyszarpując resztki dobrego nastroju i szczęścia. Modlitwa zawsze pomagała mi i pomaga nadal. Czuję wtedy, że ktoś jest cały czas ze mną i otacza opieką.

Publikacja Soni Choquette zawiera 200 uniwersalnych modlitw na każdą chwilę życia. Książeczka podzielona jest na kilka części odpowiadającym poszczególnym aspektom duchowego rozwoju. Znajdują się w niej m.in. modlitwy, które pomogą nam odnowić więzi z Bogiem i ludźmi, modlitwy dla ciężkiego serca, dla umysłu nękanego problemami czy na trudne wyzwania. Nie brakuje tu również modlitw, które umocnią nas w swoich postanowieniach, ale też i takich, dzięki którym będziemy mogli okazać wdzięczność za okazaną łaskę i dary. Autorka chce w ten sposób uświadomić swoim czytelnikom, że na każdą bolączkę można znaleźć lekarstwo, a spotykające nas trudności są tak naprawdę doskonałą okazją do duchowego rozwoju.

Jeżeli ktoś sądzi, że ta książka skierowana jest do dewotek przesiadujących na religijnych zgrupowaniach lub podstarzałych pań zwanych moherowymi beretami, to się grubo myli. Uważam, że każdy, nawet niewierzący, znajdzie tam wskazówkę dla siebie. Coś, co go wzmocni i pozwoli stawać się każdego dnia lepszym człowiekiem. Należy jednak pamiętać, że za modlitwą, powinny iść również czyny. „Módl się i pracuj” – mawiał święty Augustyn i to akurat motto nie straciło nic na swojej aktualności. Do każdego problemu należy podejść kompleksowo. Modlitwa, owszem bardzo pomaga, ale nie załatwi wszystkiego i nie sprawi, że nasze kłopoty pękną jak bańka mydlana i wyparują. Należy, jak mawiał nasz rodak Jan Paweł II – „modlić się tak jakby wszystko zależało od Boga, a działać jakby wszystko zależało tylko od Ciebie.”

Anna Kantorczyk
(anna.kantorczyk@dlalejdis.pl)

Sonia Choquette, „Modlitwy uzdrawiające życie”, wyd. Studio Astropsychologii, Białystok, 2016 r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat