„Mózg. Opowieść o nas” – recenzja

Recenzja książki „Mózg. Opowieść o nas”.
Dlaczego jesteśmy tacy, jacy jesteśmy? Jak działa nasz mózg i podłączone do niego zmysły? W jaki sposób wpływa na nas otoczenie. I czy każdy człowiek odbiera je tak samo? Odpowiedzi na fascynujące pytania dotyczące ludzkiej natury udziela David Eagleman.

Jeżeli fascynują Cię człowiek, jego mózg i sposób egzystowania w świecie, doskonale trafiłeś. Oto recenzja książki „Mózg. Opowieść o nas”, która porusza najtrudniejsze i zarazem najciekawsze wątki ludzkiego istnienia. Nie jest to książka nowa, na polskim rynku bowiem ukazała się w 2018 roku, w oryginale zaś w 2015 roku. Choć od tego czasu niewątpliwie dokonano wielu odkryć i przeprowadzono wiele eksperymentów, na szczęście nie zdążyła się zdezaktualizować. W moim przypadku stała się wartościowym uzupełnieniem książek Yuvala Noaha Harariego („Sapiens”, „Homo Deus” i „21 lekcji na XXI wiek”) oraz Piera Vincenzo Piazzy („Homo biologicus”). Zachęcam do zapoznania się ze wszystkimi, jeśli – jak ja – masz ochotę na podróż po historii, umyśle i organizmie człowieka.

Jeżeli z powyższego akapitu wywnioskowałeś, że pozycja „Mózg. Opowieść o nas” jest warta zgłębienia, oczywiście masz rację. David Eagleman, neurobiolog i wykładowca na uniwersytecie, napisał książkę w sposób bardzo przyjemny i przystępny. To idealna przedstawicielka literatury popularnonaukowej dla osób wstępnie zainteresowanych funkcjonowaniem mózgu oraz jego wpływem na to, kim i jacy jesteśmy. Z tego względu właśnie od tej lektury polecam zacząć, a dopiero później sięgnąć po bardziej skomplikowane, np. wymienione wyżej.

Eagleman posłużył się różnymi formami prezentowania treści. Poza standardowymi rozdziałami w książce znajdują się ciekawostki w dużych szarych ramkach i rysunki z podpisami. Możemy zobaczyć, jak wyglądają neurony w wieku dziecięcym i dorosłym, a także poddać swój mózg testowi, przyglądając się kilku złudzeniom optycznym. Autor każdorazowo tłumaczy, co widzimy na obrazkach i dlaczego interpretujemy kształty czy postacie w taki, a nie inny sposób. W treści pojawia się też bardzo dużo opisów badań i eksperymentów potwierdzających odkrycia na temat mózgu – zarówno ludzkiego, jak i należącego do innych zwierząt.

Rozdział po rozdziale dowiadujemy się, kim i jacy jesteśmy, czym i jaka jest otaczająca nas rzeczywistość, jak to jest ze świadomością, podświadomością i nieświadomością, po co nam ludzie i jak będzie wyglądała nasza najbliższa przyszłość – w jakim kierunku będziemy się rozwijali. Mnie najbardziej w pamięć zapadły takie informacje, jak drastyczne obcinanie liczby neuronów w dzieciństwie i wieku nastoletnim, wszak niektóre umiejętności przestają nam być potrzebne. Uderzył mnie fakt, że aby widzieć, nie trzeba mieć oczu, żeby zaś poprawnie funkcjonować, wystarczy połowa mózgu. Okazuje się bowiem, że ta fantastyczna maszyna ulokowana w naszych głowach potrafi dostroić się do warunków i jeśli tylko ma dostęp do odpowiednich receptorów, za ich pomocą dostarcza nam obrazy, dźwięki, smaki, zapachy itd. W przyszłości, kiedy zaczniemy tworzyć sztuczne przedłużenia człowieka, zyskamy dostęp do zmysłów, o których obecnie nawet nie śnimy. Aż żal, że my – czytający tę książkę – owych czasów nie doczekamy.

„Mózg. Opowieść o nas” ląduje w mojej domowej biblioteczce. Coś czuję, że jak tylko bliscy zdradzą w rozmowie, że interesuje ich tajemnicze działanie człowieka, będę im wręczać książkę Eaglemana na owocny start przygody z samopoznaniem.

Olga Kublik
(olga.kublik@dlalejdis.pl)

David Eagleman, „Mózg. Opowieść o nas”, Poznań, Zysk i S-ka, 2018




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat