"Mur" - recenzja

Recenzja książki "Mur".
Pamiętacie książkę Orwella "Rok 1984"? Wielki Brat ciągle patrzy! Jednak w bardziej przerażającej formie….

Bo szaleństwo Republiki dotyczy każdego mieszkańca, nie tylko wybranej klasy społecznej. Głoszone słowa, które pozornie miały nieść wolność i równość, przywołują bunt i niezdolność do przetrwania. Tworzą pokolenie wychowane na jedzeniu syntetycznym, bez zwierząt, bez piękna naturalnej przyrody, bez prawa do niezależności i indywidualizmu. Początkowa euforia ginie pod ciężarem jednolitych myśli i zniewolonych marzeń. Sztucznie promowana sprawiedliwość społeczna objawia się: stałą kontrolą, szpiegostwem oraz niewolą z góry narzuconego idealizmu. Socjalizm utopijny Grzegorza Gortata ma postać chłopca, który zginął z ramienia urojonej ideologii, by narodzić się na nowo w dalszym ciągu niezrozumiałego ustroju, który rządzi się prawami i lekami, wypierającymi żądzę, namiętność i pragnienia. Oleg z niewolnika staje się Panem, ale czy odzyskana "wolność" jest tym czego tak naprawdę chce? Czy będzie umiał zniszczyć Mur? Stawić czoła nowej roli, do której został wybrany?

Tytułowy "Mur" niczym egipskie piramidy poplamiony jest krwią, potem, morderczym wysiłkiem. Ma bronić społeczeństwo przed buntownikami oraz chronić "dobre" wartości. Jest symbolem równości i wspólnej pracy, altruizmu oraz nowego społeczeństwa. W rzeczywistości jest tylko dźwignią w naszym umyśle, która broni przed pierwotnymi instynktami, a może przed naszą prawdziwą, dosyć brutalną naturą. Sama  jeszcze nie zdecydowałam…

"Mur" nie jest rozprawą naukową na temat jednostki - jest to powieść zwracająca uwagę na jednostkę i role społeczne, które nam narzucono, bądź które sami sobie narzuciliśmy. Została nam podsunięta w formie historii o odkrywaniu siebie, swojej przeszłości i kreowania przyszłości. Historii o słabości, strachu, lojalności i o świecie, który sami tworzymy oraz niszczymy. Są tutaj dobrzy i źli bohaterowie, ale granica między nimi jest bardzo umowa i zaciera się przy kolejnych stronach, tworząc interesujący miraż przekroju społeczeństwa.

Książka to ciekawa i intrygująca powieść, w której paleta barw i pomysłów została dobrze wymieszana. To ty decydujesz jaki kolor nadasz przedstawionej historii - będziesz myślał, buntował się, zgadzał, może złościł na głupotę naszego gatunku, ale cieszył, że masz wybór, a nie z góry narzuconą koncepcję swojego życia. "Mur" to pisarski Matrix - nie wszystko wygląda w niej tak, jak się nam wydaje.

Sandra Kortas-Dorsz
(sandra.kortas@dlalejdis.pl)

"Mur", Grzegorz Gortat, Wydawnictwo JanKa, Pruszków 2017




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat