Do tej pory wydawało się, że dzieci są mniej podatne na zakażenia wirusem SARS-CoV-2, a jeśli już zachorują, to nie odczuwają długofalowych, negatywnych skutków COVID-19. Sytuacja zmieniła się, kiedy pojawił się wariant Delta. Lekarze wskazują, że właśnie ten wysoce zaraźliwy wariant koronawirusa jest przyczyną zwiększonej liczby hospitalizacji wśród najmłodszych i częstszego występowania zespołu pocovidowego (PIMS – wieloukładowy zespół zapalny), który może się łączyć nawet z poważnym uszkodzeniem płuc.
Ponad 5 mln dzieci, które mogą zarażać
Wariant Delta wirusa SARS-CoV-2 został uznany przez Światową Organizację Zdrowia za wariant budzący obawę (VOC – Variant of Concern). Oznacza to, że charakteryzuje się wyższą zdolnością transmisji niż wcześniejsze mutacje wirusa i nieco lepszą odpornością na szczepionki oraz może skutkować cięższym przebiegiem choroby1. Mimo tego zakażenia tym wirusem i ciężki przebieg COVID-19 w znacznym stopniu ograniczają szczepionki.
Tymczasem do tej pory w Polsce młodzieży z grupy wiekowej 12-17 lat podano 1,3 mln dawek szczepionki przeciwko wirusowi SARS-CoV-22. Wynika z tego, że dwie dawki szczepionki otrzymało maksymalnie 0,65 mln osób w tym wieku, a według danych statystycznych w 2019 r. grupę tę tworzyło ponad 2,2 mln osób3. Można zatem przyjąć, że akcja szczepień wśród dzieci i młodzieży w wieku 12-17 lat jest zaawansowana w zaledwie 29%, a ponad 1,5 mln osób z tej grupy wiekowej jest znacznie narażona na zachorowanie na COVID-19 i może zarażać innych. Dodatkowo minimalny wiek, w którym według zaleceń Europejskiej Agencji Leków (EMA – European Medicines Agency) można przyjąć szczepionkę, to 12 lat. Pozostaje zatem niemal 3,6 mln grupa najmłodszych w wieku 3‑11 lat, która nie została zaszczepiona4. To kolejna, liczna grupa stanowiąca swego rodzaju rezerwuar wirusa SARS-CoV-2.
Okres szkolny łączy się z natężeniem kontaktów między najmłodszymi, ale nie tylko – dzieci wracają ze szkoły do domów, odwiedzają też swoich dziadków, przebywają z kolegami spoza środowiska szkolnego. Ze względu na małą wyszczepialność dzieci i młodzieży w wieku 12-17 lat i niemożność szczepień dzieci poniżej 12. roku życia będzie to skutkowało wzrostem zakażeń w populacji samych dzieci, ich niezaszczepionych rodziców i dziadków. Każdy, kto jest niezaszczepiony – w tym również dzieci – jest bardziej narażony na zachorowanie. Nie oznacza to oczywiście, że szczepionka chroni nas w 100% przed zakażeniem koronawirusem, ale jest jedną z najskuteczniejszych metod prewencyjnych. Poza tym powinniśmy utrzymywać dystans społeczny i przestrzegać podstawowych zasad higieny – myć ręce, a kiedy nie mamy dostępu do wody – dezynfekować dłonie. Wysyłając dzieci do szkoły, powinniśmy im zapewnić bezpieczeństwo, używając dostępnych środków prewencyjnych – mówi Waldemar Ferschke, lekarz epidemiolog i wiceprezes spółki MEDISEPT.
Przykład Izraela, w którym po wyszczepieniu znacznej części społeczeństwa w mniejszym stopniu egzekwowano przestrzeganie zasad sanitarnych, pokazuje, jak dużą rolę odgrywają działania prewencyjne. Tuż po zniesieniu restrykcji liczba zachorowań zaczęła wzrastać lawinowo i wybuchały ogniska zakażeń, w tym jedno w szkole, w której uczeń mający wcześniej kontakt z osobą chorą na COVID-19 zaraził następnie 20 innych dzieci. W ostatni wtorek w Izraelu odnotowano najwyższą dobową liczbę zakażeń od stycznia. Trwa też akcja szczepień trzecią dawką szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 (również osób powyżej 30. roku życia), m.in. ze względu na transmisję zakażeń przez dzieci.
Grypa w natarciu?
Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że co roku na grypę choruje 5-15% populacji. Wirus grypy najczęściej jest przenoszony przez dzieci i to właśnie najmłodsi (5-9 lat) najczęściej zapadają na tę chorobę5.
Zakażenie wirusem grypy następuje drogą kropelkową – kiedy dziecko kicha wydala do powietrza małe ilości wirusa, zarażając innych. Wirus może również osiadać na powierzchniach, np. zabawkach, tabletach, szkolnych ławkach czy przyborach, a następnie – kiedy dziecko dotyka zainfekowanego przedmiotu i okolic swoich ust, nosa czy oczu – przenikać do organizmu.
Natężenie kontaktów między dziećmi w szkołach i sezon jesienno-zimowy sprzyjają transmisji bakteryjnych i wirusowych zakażeń górnych dróg oddechowych, w tym grypy, czy zakażeń pneumokokowych. Można jednak zauważyć, że w ubiegłym roku obostrzenia epidemiologiczne – zachowanie dystansu społecznego, noszenie maseczek, stosowanie dezynfekcji oraz wzmożone przestrzeganie zasad higieny – znacząco wpłynęły na spadek liczby odnotowanych chorób zakaźnych, w tym przypadków grypy. Co ciekawe równocześnie drastycznie spadła liczba zakażeń przewodu pokarmowego z biegunką, których główną przyczyną jest niedostateczna higiena rąk – wyjaśnia epidemiolog Waldemar Ferschke.
W świetle danych przedstawionych przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego od 1 stycznia do 31 grudnia 2020 r. na grypę zachorowało 3 164 446 osób, podczas gdy w analogicznym okresie roku 2019 odnotowano 4 790 033 przypadki. Zachorowalność na grypę zmniejszyła się zatem o niemal 34%. W tym samym czasie znacznie spadła też liczba wirusowych zakażeń jelitowych wywołanych przez norowirusy – o niemal 74%6. Jak wskazują aptekarze, w 2020 r. równocześnie zmniejszyła się sprzedaż leków przeciwbiegunkowych, w tym antybiotyku stosowanego m.in. w leczeniu biegunek.
Przed rozpoczęciem roku szkolnego powinniśmy zwrócić uwagę naszego dziecka na to, jak ważne jest przestrzeganie zasad higieny w kontekście rozprzestrzeniania się zarazków, które mogą powodować choroby. Kiedy dziecko ma dostęp do bieżącej wody, usunięcie przejściowej mikroflory przy użyciu mydła to najprostszy sposób zadbania o zdrowie. W pozostałych przypadkach warto zaopatrzyć pociechę w środek do dezynfekcji dobrej jakości – najlepiej w standardzie medycznym. W miejscach użyteczności publicznej – urzędach czy właśnie szkołach – często mamy do czynienia z dezynfektantami niskiej jakości, które negatywnie wpływają na skórę, a swoim mocno alkoholowym zapachem zniechęcają najmłodszych. Tymczasem preparaty w standardzie medycznym są produkowane z wysokiej jakości alkoholu, zatwierdzonego przez międzynarodowy organ – European Chemicals Agency. Przechodzą też laboratoryjne badania skuteczności na poszczególnych szczepach patogenów chorobotwórczych oraz testy dermatologiczne – wiemy więc, że są i skuteczne, i bezpieczne dla skóry najmłodszych. W przypadku dzieci dobrze sprawdzają się chusteczki do dezynfekcji, wygodne w użyciu. Dbanie o higienę – mycie i dezynfekowanie rąk – to jeden z najprostszych i przy tym efektywnych sposobów na zminimalizowanie ryzyka zakażenia np. wirusem SARS-CoV-2 czy bakteriami powodującymi infekcje lub zatrucia pokarmowe – podsumowuje epidemiolog Waldemar Ferschke.
1 https://www.who.int/en/activities/tracking-SARS-CoV-2-variants/ (dostęp: 23.08.2021).
2 Liczba wykonanych szczepień wg wieku za: https://www.gov.pl/web/szczepimysie/raport-szczepien-przeciwko-covid-19?fbclid=IwAR1c2L7rc0o3UANr9rr2NEIqEn6CpXdghbAzZvjIPVJaq2RAK9dTymlaMi0 (dostęp: 23.08.2021).
3 Na podstawie: GUS, Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2019/2020, Warszawa-Gdańsk 2020, s. 25.
4 Tamże.
5 https://www.euro.who.int/en/health-topics/communicable-diseases/influenza/data-and-statistics; https://www.who.int/teams/health-product-policy-and-standards/standards-and-specifications/vaccines-quality/influenza (dostęp: 26.08.2021).
6 Zakład Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP-PZH, Zachorowania na wybrane choroby zakaźne w Polsce od 1 stycznia do 31 grudnia 2020 r. oraz w porównywalnym okresie 2019 r., http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/2020/INF_20_12B.pdf (dostęp: 26.08.2021).
Fot. Medisept
Informacja prasowa